Francja: Rekordowe zatrudnienie w sektorze socjalnym i podwyżka podatków

REKLAMA

Francuski rząd szuka oszczędności. Szanse na dotrzymanie planowanego deficytu są bowiem coraz mniejsze. W tym roku ma on wynieść 8% PKB, w 2001 spaść do 6%, a w 2013 do zaledwie 3%. Plany się jednak walą, więc postanowiono znaleźć do 2012 roku 10 miliardów dodatkowych wpływów. Jak to zwykle bywa, stanowczo wykluczono podnoszenie podatków, po czym ogłoszono plan, który je w rzeczywistości… podnosi. Odbywa się to jednak boczną furtką i polega na likwidacji rozmaitych ulg podatkowych. Zmniejszą się przede wszystkim odpisy z podatków na inwestycje mieszkaniowe. Przyjdzie też wnieść wyższe opłaty socjalne za zatrudnienie pomocy domowych. Kilkanaście lat temu opłaty pracownicze w tym sektorze uproszczono, by wyprowadzić opiekunki do dzieci, prasowaczki i sprzątaczki domowe z szarej strefy. Teraz można oczekiwać powrotu „pracy na czarno”. W górę pójdzie także VAT w gastronomii, a ostatni obiekt pazerności fiskusa to emeryci, których przy okazji „reform” zamierza się na rzecz budżetu co nieco oskubać.

Równocześnie agencja pracy (Pôle Emplois) poinformowała, że na skutek spadku w ostatnich latach ilości miejsc pracy osiągnęły one poziom notowany ostatnio we Francji tuż po… zakończeniu drugiej wojny światowej. Obecnie pracuje tu na etatach 16 mln 287 tys.700 osób. Tylko w ubiegłym roku likwidacji uległo 265 100 stanowisk pracy. Najwięcej w przemyśle (168,2 tys.), w którym pracuje 19 proc. wszystkich zatrudnionych. W budownictwie zlikwidowano 43,8 tys. miejsc pracy. Kurczenie się zatrudnienia odnotowano także w handlu i przemyśle motoryzacyjnym (44,2 tys.). Zatrudnienie zwiększyło się jedynie w (uwaga…) sektorze pracowników socjalnych (!) (zatrudnienie wzrosło również nieznacznie w branży hotelarskiej)

REKLAMA

Zasięg terytorialny kurczenia się rynku pracy dotyka najbardziej takich regionów jak Pikardia (ubyło 3,8% miejsc pracy), Haute Normandie (3%), Centrum (2,3%), Alzacja (2,2%) oraz Poitou- Charentes, Champagne-Ardennes, Bourgundii (po 2,1%). Pracy przybyło jedynie w dawnych koloniach – w Saint-Pierre- et-Miquelon (o 1,9%), w Gujanie (1,2%) i na Gwadelupie (0,3%).

REKLAMA