Czy Prawica winna się „jednoczyć” – w tej sprawie ukazały się co najmniej dwa poważne artykuły. Pierwszy, zamieszczony w „Najwyższym CZAS!-ie”, wyszedł spod pióra p. dr Adama Wielomskiego. Nawiązał do niego p. Tomasz Dalecki, GenSek UPR (http://tiny.pl/h78j6). Będąc tym samym wywołany do tablicy, potwierdzam te wnioski. Czysta logika nakazuje, by – jeśli ktoś chce jako dźwignię wykorzystać moją pozycję w wyborach prezydenckich – oprzeć to na moim nazwisku. Oczywiście: można tego nie robić – ale to jest zupełnie inna koncepcja.
Przedstawił ją np. p. dr Marek Ciesielczyk, samorządowiec z Tarnowa. Miałby to być ruch „przeciwko całemu systemowi politycznemu” – tylko poparty przez takich polityków jak ja, p. Marek Jurek lub inny dysydent. Wcale bym się od tego nie odżegnywał – tyle, że taki ruch nie zdoła na wybory samorządowe wykreować liderów – a po tych wyborach będą parlamentarne… i wtedy będzie musiał stworzyć konkretny program polityczny.
P. Ciesielczyk przedstawił nawet jego zarys. Oto on:
1. Drastyczne ograniczenie wydatków państwa – ograniczenie biurokracji, np.: likwidacja ok. powiatów – oszczędności ok. 1 mld zł rocznie – likwidacja większości, jeśli nie wszystkich, agencji rządowych i wielu ministerstw, likwidacja senatu, ograniczenie liczby posłów do 200 (100?).
2. Faktyczne obniżenie i maksymalne uproszczenie podatków (o ile? – to do uzgodnienia – ich likwidacja nie jest możliwa), cały kompleks zmian w prawie dot. przedsiębiorczości – uzdrawiający system.
3. Wprowadzenie ordynacji większościowej (JOW). 4. Istotne zmiany w sposobie kształcenia prawników, wprowadzenie odpowiedzialności sędziów za błędne wyroki (przy zachowaniu ich niezawisłości), np. rotacja sędziów – jak we Francji, wybieralność sędziów i prokuratorów – jak w USA, zniesienia przedawnienia za przestępstwa korupcyjne, wprowadzenie odpowiedzialności przed sądami powszechnymi dla prezydenta, premiera, ministrów (dziś trybunał stanu to fikcja), zniesienie immunitetu dla posłów.
5. Kalkulacja faktycznych zysków i strat wynikających z naszego członkostwa w UE. Jeśli matematycznie udowodnimy brak korzyści, złożenie wniosku o wystąpienie z UE.
6. Wystąpienie na drogę sądową wobec RFN – żądanie odszkodowań za zniszczenia wojenne.
7. Obniżenie rent i emerytur b. esbeków i działaczy PZPR (powyżej sekretarza powiatowego) do minimum socjalnego.
Jest on oczywiście, sprzeczny – w szczególności zabawne jest karanie sędziów „za błędne wyroki” przy zachowaniu ich niezależności, ale przecież nie chodzi o to, tylko o to: czy przyciągnie masy wyborców. Otóż twierdzę, że NIE.
A w każdym razie: nie ma nic wspólnego z wyborami samorządowymi. Na razie mamy wybory samorządowe – i nasi sympatycy mają tu dwa cele: jedni chcą dostać się do władz lokalnych, inni myślą o wyborach parlamentarnych. Te cele można, oczywiście, łatwo pogodzić – i to zrobimy. W sprawach pryncypialnych: rację ma p. dr Wielomski: trzeba podjąć rękawicę. I rację ma p. Dalecki: w takiej koncepcji „łączenie się” z mniej lub bardziej prawicowymi ruchami nie ma sensu. Jeśli chcą z nami iść – to proszę bardzo! Listy są otwarte. UPR startowała z list PO i potem LPR – to teraz inni mogą wystartować z list – na, właśnie: Platformy JKM – UPR – WiP – jeszcze nawet nie wiem, jaką nazwę przyjąć. Powiedzmy roboczo: „Ruch wyborców JKM”.
Tylko takie rozwiązanie zgodne jest z postulatami pp. Daleckiego i Wielomskiego. Proszę więc o grupowanie się w terenie w takiej bazie (mamy w bazie już pół tysiąca koordynatorów tej akcji) – stosowne instrukcje zostaną niedługo podane. Ja osobiście byłem zdecydowany nie startować w wyborach samorządowych. Jednak nie namowy kolegów, lecz ta sama logika zmusza mnie do zrewidowania tego stanowiska: postanowiłem zmienić decyzję – i ponownie startować na posadę prezydenta m.st. Warszawy. Mam tu zresztą kilka spraw do załatwienia.
Pierwszą jest wywalenie z posady tego ponurego komunisty, który tępi w Warszawie ruch samochodowy, prowadzając a np. bus-pasy. Pal licho: bus-pasy: ten facet wprowadził zakaz skrętu w lewo na rondach – dopóki nie zapali się osobne zielone światło. Powstała absurdalna sytuacja: ronda, gdzie krzyżują się dwie drogi, powinny być dwa razy bardziej zagęszczenie od tych ulic – a stoją w połowie puste!
Nie chcę tego faceta wyzywać od idiotów – zakładam, że jest to sabotażysta, który chce wygenerować jak największe straty gospodarcze. A za inne działania tego faceta – skieruje sprawę do prokuratury. Za powodowanie bezpośredniego niebezpieczeństwa dla kierowców.
Będę więc miał, z czym wałczyć. Z wprowadzaniem na ulice tramwajów (dobrze jeszcze, że nie konnych…). W całej Ameryce są chyba tylko trzy miasta, gdzie ten relikt XIX wieku jeszcze się utrzymuje: Atlanta, Nowy Orlean – i San Francisco z legendarnym tramwajem na sznurku. A p. HGW takie poczynania toleruje! Dla równowagi podniosła 30 razy opłaty gruntowe. Pewnie: budowa nowych torowisk tramwajowych jest kosztowna. Od razu obciąłbym to o połowę. Wreszcie zwrot własności ludziom, którym zrabowali ją komuniści w czasach, gdy Polska była po prostu sowiecką kolonią. Ta sprawa do dziś nie jest załatwiona. Wstyd napisać – ale najwięcej nieruchomości zwróciła ludziom koalicja… UD-SLD!
Jest w każdym razie o co walczyć. To i będę walczył. Przywykłem. Tyle, że tym razem moim celem jest wejść do II tury tych wyborów. Przed tow. Olejniczakiem i jakimś mętnym PiS-owcem…