Podsumowanie sielankowego zjazdu Platformy Obywatelskiej

REKLAMA

Figury językowe podczas zjazdu PO wywoływały wesołość na sali i w ogóle atmosfera była sielankowa. Wydaje się jednak, że podstawowym celem zwołania zjazdu partii było ściągnięcie samorządowców z całej polski, aby mogli sobie zrobić zdjęcie z osobami z pierwszych stron gazet. Kolejki do Grzegorza Schetyny, Jerzego Buzka, Jacka Rostowskiego czy Cezarego Grabarczyka przez kilkanaście minut nie malały.

Politycy Platformy Obywatelskiej unikali trudnych pytań. Minister finansów Jacek Rostowski zapytany o powód podwyższenia podatków pogardliwie wzruszył ramionami, gdy usłyszał, że pytam w imieniu „Najwyższego CZASU!”. Później poświęcił kilkanaście minut na fotografowanie się z samorządowcami. Marszałek Grzegorz Schetyna, do którego przepychałem się przez tłum działaczy, na pytanie, dlaczego podwyższane są podatki, zaprzeczył. Po pytaniu o wysoki deficyt budżetowy poradził mi, żebym się uśmiechnął. Następnie odszedł w stronę działaczy, którzy oblegli go ze swoimi aparatami. Odpowiedzi na pytania udzielił Jarosław Gowin, który trzymał się tylnej części sali. Posłużył się przyjętą w partii wersją, że podatki trzeba zwiększyć, bo cały czas dotykają nas skutki światowego kryzysu. Podobnej odpowiedzi udzielił działacz z Lublina, który podwyżką nie był zachwycony, ale rozumie, że nie było innego wyjścia.

REKLAMA

Bez hipokryzji

Ciekawe wystąpienie wygłosił delegat z Podlasia. Zaczął od tego, że został ośmielony przez premiera, który stwierdził, że można mówić bez hipokryzji. – Do PO wstąpiłem, zanim partia doszła do władzy. Spotkałem się z żarem i zapałem walki. Przygasł, gdy zdobyliśmy władzę. Jeżeli nie zaczniemy pracy u podstaw, nasza partia będzie rządziła dwie, trzy kadencje. Powinien powstać bank inicjatyw. Hitem miała być komisja „Przyjazne Państwo”, ale została wyciszona – stwierdził

To nie była łatwa decyzja

Z sympatią potraktował dziennikarza „Najwyższego CZASU!” prof. Marek Rocki. – Per saldo ten jeden procent VAT więcej, gdy się policzy w konkretnych cenach, nie jest szczególnie dotkliwą podwyżką – stwierdził. – Dyskusja na klubie w czerwcu, kiedy pojawiła się propozycja podatków, pokazała, że to dla wszystkich było bardzo trudne. Po uzasadnieniach wszyscy z bólem, ale to przyjęli – opisywał. Stwierdził, że deficyt wynika nie tylko z sytuacji polskiej gospodarki, ale również z tego, co dzieje się w innych krajach. Pytany, dlaczego Platforma nie obniża podatków, stwierdził, że przeszkodą staje się skala wydatków. – Jako liberał zastanawiam się, jak zmienić zadania państwa i w ten sposób obniżać podatki – dodał prof. Rocki.

Religia w sferze prywatności

Interesująca okazała się lektura „POgłosu”, czyli gazety Platformy Obywatelskiej rozdawanej podczas zjazdu. Bohaterką wydania została Henryka Krzywonos – za to, że „nawsadzała” Jarosławowi Kaczyńskiemu na zjeździe Solidarności. Na okładce prezentują się: Grzegorz Schetyna, Bronisław Komorowski, a także Donald Tusk. Nad nimi napis: „Do tego doszliśmy”. Poniżej chwalą się zdobytą władzą. Dużo do myślenia daje inny tekst – „PiSlam spod znaku krzyża”. Okazuje się, że na zjeździe partii postanowiono poinstruować działaczy w kwestiach religijnych, w kontekście wydarzeń związanych z krzyżem przy Krakowskim Przedmieściu. W wywiadzie prof. dr hab. Jan Maciejewski z Uniwersytetu Wrocławskiego stwierdził, że nie ma miejsca dla walczącej religijności, bo takowa właściwa jest krajom islamskim. Uznał, że wystąpienia przy Krakowskim Przedmieściu są dowodem na to, że Polacy nie potrafią nadstawić drugiego policzka, bo nie żyją prawdziwie nauką Kościoła. Polskę nazwał skansenem na mapie Europy, gdzie wraca się do średniowiecza. „Moim zdaniem, religia powinna się stać osobistą, wręcz intymną sferą życia jednostki, z którą nie powinno się obnosić, której nie trzeba gloryfikować i przenosić na wyższe płaszczyzny życia społecznego, ale w działaniu kierować się wyznawanymi wartościami” – przekonywał prof. Maciejewski.

REKLAMA