Sarkozy apeluje o wprowadzenie światowych podatków

REKLAMA

Prezydent Nicolas Sarkozy poleciał do Nowego Jorku, gdzie zaapelował na szczycie ONZ o jak najszybsze wprowadzenie w życie specjalnych podatków, które miały by finansować tzw. Milenijne Cele Rozwoju. Chodzi tu o założenie redukcji o 50% do 2015 roku skrajnego ubóstwa na świecie. Program zawiera osiem celów: powszechny dostęp do oświaty na poziomie podstawowym, równouprawnienie płci, ograniczenie śmiertelności wśród dzieci, poprawę opieki zdrowotnej brzemiennych kobiet i ograniczenie ich śmiertelności przy porodzie, walkę z AIDS, malarią i innymi chorobami zakaźnymi, ochronę środowiska naturalnego, wreszcie „budowę partnerskiego systemu współpracy na rzecz rozwoju”.

Sarkozy chce realizować te cele przez nałożenie ogólnoświatowego podatku na globalne transakcje finansowe. Budżet miałyby też zasilić dodatkowe podatki od biletów lotniczych (pomysł jeszcze Chiraca), od wpływów z turystyki, internetu i telefonii komórkowej. Francuski prezydent tłumaczy, że skoro świat finansów stał się globalny, powinien on ponosić globalną odpowiedzialność i brać udział w stabilizacji świata.

REKLAMA

Sarkozy obiecał, że po objęciu przez Francję przewodnictwa grup G20 i G8 będzie te idee propagował. Pomysł spodobał się przewodniczącemu ONZ, Ban Ki-munowi, który do tej pory większymi sukcesami pochwalić się nie może. Pomysł globalnych podatków może też liczyć na wsparcie takich krajów jak Chile, Brazylia czy Norwegia. Chodzi tu jednak raczej o zyskiwanie „globalnej” sympatii. Wiadomo bowiem, że np. USA, bez których nic tu się nie uda, do takich pomysłów podchodzą nader ostrożnie.

REKLAMA