Premier Władimir Putin w czasie swojej ostatniej wizyty w Berlinie (26-27 listopada) wystąpił między innymi na forum wpływowej Komisji Wschodniej Niemieckiej Gospodarki. Przemawiał tam do stu kilkudziesięciu uważnie go słuchających szefów niemieckich koncernów i gospodarki, w tym takich gigantów jak Siemens, Volkswagen czy Deutsche Bank. Zaskoczył ich propozycją utworzenia strefy wolnego handlu Rosji z Unią Europejską. – Światowy kryzys finansowy i gospodarczy uświadomił nam, w jak dużym stopniu poszczególne państwa są od siebie zależne. Aktualne problemy możemy rozwiązać tylko wspólnymi siłami – powiedział szef Kremla. I zaproponował Niemcom wspólną politykę przemysłową i wspólny kompleks energetyczny. Oświadczył, że rosyjska gospodarka rośnie, a rosyjskie firmy otwierają się na zagranicznych inwestorów i wykwalifikowanych pracowników z zagranicy. Jednocześnie Putin poskarżył się niemieckim managerom i dziennikarzom, że rosyjscy inwestorzy napotykają w Europie na niemałe trudności. Ich próby przejmowania europejskich firm, w tym niemieckich, spotykają się bowiem z dużym oporem.
Komisja Wschodnia Niemieckiej Gospodarki określiła natomiast wizytę premiera Putina jako przełomową. – Propozycja zawiązania ściślejszego partnerstwa Rosji z UE oraz utworzenie wspólnego rynku pomiędzy Lizboną a Władywostokiem niemiecka gospodarka mocno popiera – oświadczył niemal z entuzjazmem długoletni przewodniczący tej Komisji, Klaus Mangold. Stwierdził, że ponieważ Moskwa uzgodniła już z Unią Europejską zawarcie układu celnego, nic nie stoi teraz na przeszkodzie sprawie przystąpienia Rosji do Światowej Organizacji Handlu (WTO). Dodał, że obie strony podpisały też kolejną umowę o współpracy „przy modernizacji Rosji”.
Jej szczegółów jednak prasie nie podano. Po spotkaniu z premierem Putinem kanclerz Merkel stwierdziła na konferencji prasowej, że najpierw należy przyspieszyć modernizację rosyjskiej gospodarki i kraju tak, żeby Rosja korzystała nie tylko na sprzedaży surowców. Propozycję utworzenia strefy wolnego handlu między Rosją a UE Merkel nazwała „wizją przyszłości”. W podobnie ostrożnym tonie wypowiedział się też minister obrony Karl-Theodor zu Guttenberg (CSU). Przypomniał, że jeszcze wiele innych spraw wymaga załatwienia. Np. to, że Moskwa najpierw musi stać się członkiem WTO. Bardziej ciepło i przychylnie zareagował natomiast na propozycje Putina minister spraw zagranicznych Guido Westerwelle (FDP). Podkreślił on w swej wypowiedzi dla monachijskiej „Süddeutsche Zeitung”, iż propozycja premiera Rosji „dowodzi, jak zbieżne są nasze cele strategiczne”. Racja, widać coraz wyraźniej, jak bardzo zbieżne – kosztem interesów i bezpieczeństwa krajów Europy Środkowej, a przede wszystkim Polski. A co właściwie robi rząd i MSZ w Warszawie, aby te „zbieżne cele” i rosnącą współpracę Moskwy i Berlina choć odrobinę rozluźnić – między innymi w drodze bliższej współpracy z Czechami, Węgrami czy Białorusinami?