Korwin-Mikke: Rozdawnictwo wzmaga dzikie instynkty

REKLAMA

W miasteczku St. Petersburg na Florydzie niejaki p. Kevin Shelton, który za cel życia postawił sobie szerzenie wśród ludzi altruizmu, rozrzucił z balkoniku między klientów marketu (z małej armatki) 10.000 $ (w rzadko używanych dwu-dolarowych banknotach). Efektem była jedna złamana ręka, tuzin mniej lub bardziej poturbowanych i jedna omal nie zdeptana 14-letnia licealistka, panna Lashawnda Martin, która mówiła potem, że ludzie deptali po niej nie zwracając uwagi na jej krzyki. Pan Shelton – pomysłodawca akcji – wyraził zdziwienie z takiego rezultatu – i oznajmił, że nie to było jego zamiarem.

Ciekawe, ilu socjalistów zdaje sobie sprawę, jakie dzikie instynkty wywołuje w ludziach rozdawnictwo za darmo „świadczeń socjalnych”; jak tłoczą się w odpowiednich urzędach, jak oszukują, by je dostać – nie dbając, że odbierają przy tym pieniądze innym, często znacznie biedniejszym od siebie…

REKLAMA

źródło: jeden z ponad 270 tekstów wchodzących w skład zbioru „W prostym zwierciadle” (dostępny tutaj); książeczka to ponad 280 stron krótkich analiz i komentarzy napisanych na przestrzeni kilku lat, które w znakomitej większości nic nie straciły nic ze swojej aktualności

REKLAMA