Klapa Jednomandatowych Okręgów Wyborczych?

REKLAMA

Państwowa Komisja Wyborcza zakończyła przyjmowanie wniosków o rejestrację komitetów, które chcą wystartować w wyborach wyznaczonych na 9 października br. W sumie zgłosiło się 106 komitetów, z których 19 ma zamiar wystawić kandydatów do sejmu i do senatu, jeden tylko do sejmu, jeden stanowi listę, z której wystartuje kilkudziesięciu kandydatów do senatu, a pozostałe 85 to w większości komitety poparcia jednego kandydata do senatu.

Taka statystyka zgłoszeń oznacza, że w wyborach wystartuje co najwyżej (o ile wszyscy zbiorą podpisy) ok. 85 tzw. kandydatów niezależnych czyli nie we wszystkich stu okręgach tacy kandydaci w ogóle się pojawią. Potencjalni kandydaci do senatu najwyraźniej nie uwierzyli w szansę, jaką wg zwolenników tego systemu wyborczego daje im JOW.

REKLAMA

W dodatku wiele mniejszych partii zrezygnowało z wystawiania kandydatów do senatu w ogóle, albo wystawi ich tylko w kilku okręgach. W efekcie zastosowanie JOW doprowadzi najprawdopodobniej do znacznego zmniejszenia się liczby kandydatów w porównaniu z wcześniejszymi wyborami. Co może z tego wyniknąć? Najprawdopodobniej to, że zdecydowaną większość mandatów weźmie zwycięska partia. Innymi słowy wprowadzenie JOW najprawdopodobniej doprowadzi do rezultatów dokładnie odwrotnych od tych, które przepowiadali jego propagatorzy – czyli do „wykoszenia” kandydatów spoza dwóch głównych partii oraz powiększenie dominacji jednej z nich. Jeśli tak się stanie, to istnienie senatu straci już zupełnie sens…

REKLAMA