Wyrok szkockiego sądu: Położne nie mogą odmówić pomocy w aborcji

REKLAMA

Położne wyznania katolickiego nie mogą odmówić pomocy w aborcji. Tak zadecydował szkocki sąd po rozpatrzeniu skargi złożonej przez Mary Doogan (57 lat) i Concepta Wood (51 lat).

Akuszerki pracowały w szpitalu Southern General Hospital w Glasgow. Jako osoby głęboko wierzące „wiele lat temu” poinformowały swoich przełożonych o braku zgody na udział w zabiegach przerywania ciąży. Przed sądem cywilnym w Edynburgu podkreśliły, że do 2007 roku nikt z kierownictwa szpitala nie zmuszał ich do asystowaniu w godzącym w sumienie procederze. Problemy rozpoczęły się, gdy w ramach restrukturyzacji szpitala wszystkie zabiegi aborcyjne zostały przeniesione do ich oddziału położniczego. Doogan i Wood nadal nie musiały bezpośrednio („własnoręcznie”) zabijać nienarodzonych dzieci. Zostały jednak zobowiązane m.in. do „nadzorowania i służenia radą personelowi, który zajmował się aborcją”. Kobiety poskarżyły się lokalnej radzie brytyjskiej Narodowej Służby Zdrowia (NHS Greater Glasgow and Clyde). Urząd uznał, że „moralne obiekcje nie dają im prawa do odmowy wykonywania obowiązków służbowych” a niesubordynacja „może zagrozić bezpieczeństwu pacjentek”. Decyzję NHS zaskarżyły do sądu „jako odrażającą”. Podstawę prawną dla swojej postawy znalazły w Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (EKPC), w artykule 9 („Wolność myśli, sumienia i wyznania”). W dokumencie czytamy:

REKLAMA

Każdy ma prawo do wolności myśli, sumienia i wyznania; prawo to obejmuje wolność zmiany wyznania lub przekonań oraz wolność uzewnętrzniania indywidualnie lub wspólnie z innymi, publicznie lub prywatnie, swego wyznania lub przekonań przez uprawianie kultu, nauczanie, praktykowanie i czynności rytualne.

Kontekst dla powyższego paragrafu stanowi jednak druga część przepisu:

Wolność uzewnętrzniania wyznania lub przekonań może podlegać jedynie takim ograniczeniom, które są przewidziane przez ustawę i konieczne w społeczeństwie demokratycznym z uwagi na interesy bezpieczeństwa publicznego, ochronę porządku publicznego, zdrowia i moralności lub ochronę praw i wolności innych osób.

Sąd wydał wyrok niekorzystny dla położnych. Sędzina Lady Smith uznała, że uczestnictwo Doogan i Wood w zabiegu „jest wystarczająco małe, aby nie naruszać ich przekonań”. Co więcej kobiety „wiedziały na czym będą polegać ich obowiązki”. Zarząd Służby Zdrowia z zadowoleniem przyjął orzeczenie sądu, które będzie traktowane jako „punkt odniesienia” w podobnych sprawach.

Rozczarowania wyrokiem nie krył Paul Tully, sekretarz generalny Towarzystwa na rzecz Ochrony Nienarodzonych Dzieci (ang. SPUC). Towarzystwo zapowiedziało dalsze wsparcie dla położnych, które rozważają apelację.

Pani Doogan nie pracuje już jako położna od marca 2010 roku z powodu złego stanu zdrowia. Pani Wood zmieniła pracę na taką, które nie godzi w jej sumienie.

(nczas.com w oparciu o metro.co.uk, natemat.pl)

REKLAMA