Tusko-bicz na kierowców. Droższe mandaty już w marcu?

REKLAMA

„Drogi są co prawda coraz gorsze ale za to fotoradary pojawiły się na ulicach. Polacy mają być kontrolowani wszędzie, w każdym miejscu! Na drodze przez fotoradar. Mają jechać 30 km/h ponieważ drogi na szybszą jazdę nie pozwalają. To jest filozofia PiS-u! Utrudnić życie ludziom do maksimum, a na końcu ich skontrolować! Wszystkich bez wyjątku. Tylko facet, który nie ma prawa jazdy może wydawać pieniądze na fotoradary a nie na drogi!”

zaprzysiężenie Donalda Tuska w 2007 roku (wikipedia)

W powyższych słowach Donald Tusk zaatakował Jarosława Kaczyńskiego u progu wyborów parlamentarnych w 2007 roku. Słowa lidera PO wypowiedziane 6 października, 5 lat temu, padły na grunt 16 milionów polskich kierowców, wśród których aż 10 milionów to osoby przynajmniej kilka razy w tygodniu korzystające z samochodu. W płomiennym przemówieniu Tusk scharakteryzował polską drogą jako „naznaczoną co kilka kilometrów krzyżami, na której jazda samochodem przypomina rosyjską ruletkę, gdzie śmierć i tragedia polskiej rodziny jest niestety codziennością”. Premier – jeśli rzeczywiście wierzył w to co mówił – zapewne żałuje również innych deklaracji, które zweryfikowała powyborcza rzeczywistość. W 2007 roku „każde dziecko wiedziało, że wypadków jest więcej, bo jest więcej samochodów, a dobrych dróg nie przybywa. Nieudacznicy z rządu PiS tej prawdy nie pojęli. (…) Drogi są coraz gorsze, ale na ulicach pojawiły się fotoradary”.

REKLAMA

Dzieci mają to do siebie, że są kapryśne i często zmieniają zdanie. Polityczne dzieci Donalda Tuska już w lipcu 2008 r. (niecałe 10 miesięcy po wygraniu wyborów) zgłosiły w Sejmie projekt ustawy zwiększającej liczbę fotoradarów ze 127 do… 1000! Trudno nie zgodzić się tygodnikiem „Wprost”, który 4 lata temu, podsumowując pierwszy rok rządów PO przyrównał sytuację właścicieli aut w III RP do położenia kułaków i prywaciarzy w PRL…

Przed tygodniem (tutaj) pisaliśmy o ambitnym planie Jacka Rostowskiego pozyskania od kierowców 1,24 miliarda złotych z mandatów (taką sumę zapisano po stronie budżetowych wpływów w 2012 r.) Przed objęciem rządów przez PO od kierowców wyciągano ponad dwukrotnie mniej (524,3 mln zł w 2006 roku). W tym tygodniu okazało się, że organizowane przez policjantów drogówki łapanki (komendanci zwykle określają dolną granicę miesięcznych wpływów, które stróż prawa musi zainkasować od obywateli) to zbyt mało, aby załatać budżetową dziurę. Dlatego Ministerstwo Spraw Wewnętrznych – zarządzane przez Jacka Cichockiego – przygotowuje nowy taryfikator mandatów! Według Informacyjnej Agencji Radiowej (IAR) wzrośnie nie tylko wysokość kar za znaczną część ponad 240 drogowych wykroczeń ale również ilość przyznawanych za nie punktów karnych!

Zdaniem dziennikarzy IAR nowe przepisy mogą zacząć obowiązywać jeszcze w marcu!

Wiadomo na pewno, że pięć punktów zarobi kierowca rozmawiający podczas jazdy przez telefon komórkowy bez zestawu głośnomówiącego. 4 punkty karne policjant zapisze na koncie kierowcy, który nie wymógł zapięcia pasów przez pasażerów. Sześć punktów otrzyma kierowca, który przewozi dziecko bez fotelika. Na 2 punkty oraz mandat do 500 zł zostało wycenione „blokowanie lewego pasa”. Bardziej kontrowersyjnych szczegółów nowego taryfikatora póki co nie ujawniono. Według IAR liczba punktów karnych oraz kar finansowych za część wykroczeń może wzrosnąć nawet dwukrotnie. Z całą pewnością droższe będą także wykroczenia związane z „niedostosowaniem prędkości do warunków ruchu”. Ile razy w tygodniu statystyczny kierowca przekracza dozwoloną przez znaki prędkość?

Jeszcze przed wakacjami na drogi trafi również więcej „nowoczesnych fotoradarów”. Nowa generacja urządzeń testowana jest w Warszawie. Urzędnicy są nimi zachwyceni. Według Departamentu Analiz i Nadzoru w MSW nowe fotoradary wyjątkowo skutecznie „wyłapują kierowców przekraczających prędkość, przejeżdżających na czerwonym świetle, czy używających buspasa”. Dzięki temu, że „przesyłają zdjęcia bezpośrednio do urzędu” pozwalają przyspieszyć wystawianie mandatów…

Tylko facet, który ma prawo jazdy i jest premierem może wydawać pieniądze na fotoradary a nie na drogi…

(źródło: nczas.com, IAR, NCZ! 2007, Wprost 2007)

Przeczytaj również: Centralne planowanie mandatów. Rostowski czerpie z tradycji Polski Ludowej

REKLAMA