Narodowa gospodarka rynkowa Romana Rybarskiego

REKLAMA

70 lat temu, 6 marca 1942 roku, Niemcy zastrzeli w obozie koncentracyjnym Auschwitz Romana Rybarskiego. Przez ostatnie 70 lat prace tego wybitnego polskiego wolnorynkowego ekonomisty były niedostępne. W tym roku, w rocznicę śmierci wielkiego Polaka, mija okres, w którym prace ekonomisty i polityka ruchu narodowego były w dyspozycji jego rodziny. Pozwala to wreszcie na ich upowszechnienie (wbrew rodzinie, bojącej się pamiętać o poglądach przodka).

Roman Rybarski urodził się w 1887 roku. Był absolwentem Wydziału Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego i Szkoły Nauk Politycznych w Paryżu. Pracował naukowo (przed, w trakcie i po pierwszej wojnie światowej) w Szkole Nauk Społecznych w Krakowie i w Katedrze Ekonomii Politycznej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Był polskim ekspertem na konferencji pokojowej w Paryżu. W odrodzonej ojczyźnie pracował w Ministerstwie Skarbu, był wykładowcą Politechniki Warszawskiej i Uniwersytetu Warszawskiego (do wybuchu II wojny światowej). Działał w Polskiej Akademii Umiejętności i Towarzystwie Naukowym Warszawskim. Napisał kilkadziesiąt prac naukowych. Pod zaborami Roman Rybarski działał w Związku Młodzieży Polskiej „Zet”, Zjednoczeniu Młodzieży Narodowej i Lidze Narodowej. W II RP był członkiem władz Związku Ludowo-Narodowego, Obozu Wielkiej Polski, tajnej Straży Narodowej i Stronnictwa Narodowego. Od 1928 do 1935 roku był posłem na Sejm i prezesem klubu parlamentarnego narodowców. Uznawano go za lidera wolnorynkowej frakcji endecji. Na forum publicznym popierał parlamentaryzm, demokrację i gospodarkę wolnorynkową. Zwalczał wszelkie niewolnorynkowe pomysły gospodarcze. Był czołowym publicystą „Gazety Warszawskiej”, „Myśli Narodowej”, „Warszawskiego Dziennika Narodowego”, „Polityki Narodowej” i „Kuriera Poznańskiego”. Pod niemiecką okupacją w czasie II wojny światowej tworzył struktury Polskiego Państwa Podziemnego. Był członkiem Delegatury Rządu RP (kierował Departamentem Skarbu Państwa Podziemnego). Po aresztowaniu przez Gestapo w lipcu 1941 roku był więźniem obozu koncentracyjnego Auschwitz. W obozie tym razem z Janem Mosdorfem (przywódcą Obozu Narodowo-Radykalnego) stał na czele narodowej konspiracji. Włączył się w konspirację Związku Walki Zbrojnej (późniejszej Armii Krajowej). Za tworzenie konspiracji na terenie obozu koncentracyjnego został rozstrzelany przez Niemców 6 marca 1942 roku. Zginął, mając zaledwie 55 lat.

REKLAMA

Rola państwa

Roman Rybarski głosił, że celem gospodarki jest dobrobyt obywateli, potęga i rozwój narodu, walka „z nędzą, bezrobociem szerokich mas ludności”, przeciwdziałanie zagrożeniu zewnętrznemu. By gospodarka realizowała swoje cele, państwo musi zapewnić przedsiębiorcom możliwość akumulacji kapitału, gwarantować nienaruszalność prawa własności, niezmienność wolnej gospodarki, niskie podatki, niepowstawanie nowych i niezmienność niezbędnych przepisów oraz ograniczenie liczby przepisów. Roman Rybarski głosił też, że celem gospodarczym jest kreacja rodzimego kapitału i uniezależnienie się od obcego kapitału, tworzenie rodzimej przedsiębiorczości. Pisał, że „zagadnienia rozwoju narodowego gospodarstwa, to zagadnienia całości i niezależności naszego państwa”. Bo tyko silna gospodarka uratuje państwo przed zniszczeniem. Profesor Rybarski z zasady sprzeciwiał się wspieraniu przez państwo jakichkolwiek działów gospodarki. Wyjątkiem od tej reguły mogły być tylko zamówienia armii polskiej w polskich prywatnych zakładach produkujących broń i prowadzących badania naukowe. Postulował też budowę szlaków komunikacyjnych, które zapewnią zjednoczenie gospodarcze Polski, a w konsekwencji zjednoczenie narodu. Rybarski odmawiał państwu prawa do zadłużania się. Postulował spłatę długów gospodarczych produktami przemysłowymi, który winny być tańsze od zagranicznej produkcji. Możliwość taniej, a przez to atrakcyjnej produkcji widział w likwidacji większości kosztów, takich jak wysokie podatki, obowiązkowe ubezpieczenia społeczne, interwencjonizm państwa. Twierdząc, że nie ma alternatywy dla uprzemysłowienia, Rybarski przeciwstawiał się antyindustrialnej histerii propagowanej przez Doboszyńskiego. Industrializacja, według Rybarskiego, służyć miała też likwidacji bezrobocia. Profesor Rybarski twierdził, że narodowa myśl gospodarcza widzi potrzebę obrony wolności gospodarczej i jej pozytywnych owoców przed zagrożeniem ze strony monopoli, związków zawodowych, trustów, karteli, syndykatów. Rolą państwa, prócz obrony wolnego rynku, miała być też kreacja swobód gospodarczych. Działacz narodowy twierdził, że politykę gospodarczą tworzą wszyscy konsumenci i producenci swoimi suwerennymi decyzjami na rynku. Dlatego decyzje te powinny być odpowiedzialne i mieć na celu dobro narodu.

Kapitalizm

Rybarski uważał że nie ma lepszego ustroju niż ten, który gwarantuje nienaruszalność prawa własności. Według autora „Polityki i gospodarki”, wolny rynek, który jest fundamentem rozwoju gospodarczego, najlepiej pozwoli odrodzić się zniszczonej zaborami i wojnami Polsce. Wolny rynek jest instrumentem zjednoczenia, przeciwdziałającym rozbiciu ziem polskich. Rybarski chciał wykorzystać wolny rynek do ugruntowania niepodległości Polski (podczas gdy Józef Piłsudski chciał wykorzystać niepodległość do budowy socjalizmu). Wolny rynek, według Rybarskiego, był niezbędny, by zaspokoić potrzeby narodu i ochronić Polskę przed agresywnymi sąsiadami. Rybarski twierdził, że przykład USA świadczy o tym, iż kapitalizm gwarantuje robotnikom najlepszy byt. Polityk deklarował, że „Podstawą rozwoju gospodarczego musi zostać prywatna inicjatywa i przedsiębiorczość. Konieczne jest usunięcie wielu przeszkód, które jej stoją na drodze. Konieczne jest zabezpieczenie wolnego tworzenia się kapitałów. Samorzutny pęd do rozwoju gospodarczego musi odżyć”. Zdaniem Rybarskiego, gospodarkę Polski mogła tylko rozwinąć przedsiębiorczość Polaków.

Profesor Rybarski pisał, że wolny rynek „musi stać się instytucją społeczną, której nie wstrząsną ani zmiany rządów, ani zmiany ustaw”. Zdaniem Rybarskiego, naród musi zostać przekonany do braku alternatywy wobec wolnego rynku. Powszechne prowolnorynkowe przekonania zapewnią inwestycje, rozwój i bezpieczeństwo narodu. Prowolnorynkowa postawa narodu musi być na tyle silna, by spacyfikować wszelkie zagrożenia rewolucyjne. Roman Rybarski widział potrzebę upowszechnienia instytucji wolnorynkowych w społeczeństwie, by naród i każdy obywatel czuł własny interes w utrzymaniu wolnego rynku. Wolny rynek kreuje także wspólne interesy Polaków i ich solidaryzm narodowy. Według Romana Rybarskiego, wolny rynek, musiał stać się wspólnym wysiłkiem całego narodu, wszystkich jego wspólnot. Fundamentem ustroju gospodarczego Polski powinno być zakorzenienie w społeczeństwie, w kulturze i prawie instytucji wolnorynkowych. Rybarski twierdził, że wolności gospodarcze muszą być powszechne. Solidaryzm narodowy musi się objawiać w powszechnym dostępie do owoców kapitalizmu, w powszechnym dostępie do wolności i rynku. Wszelka monopolizacja dostępu do rynku, czy to poprzez koncesje i licencje, czy przez czyny zabronione, prowadzi do upadku państwa.

Interwencjonizm

W książce Romana Rybarskiego z 1933 roku pt. „Przyszłość gospodarcza Polski” autor stwierdzał, że „W cieniu ścisłej opieki i nadzoru państwa wyrastają grzyby nepotyzmu i korupcji. (…) Państwo przez to, że przejmuje kontrolę nad życiem gospodarczym, stwarza nowe problemy. (…) Jeżeli ten wzrost funkcji gospodarczych państwa odbywa się gwałtownie, powstaje chaos, szerzy się dyletantyzm i cały ten interes bardzo wiele kosztuje”. W swej książce z 1939 roku pt. „Idee przewodnie gospodarstwa Polski” Rybarski pisał, że „Interwencjonizm wymaga różnych czynności ze strony przedsiębiorstw, często bezużytecznych, większe z nich muszą dla stosunków z państwem utrzymywać osobny personel, w ten sposób powiększa się ilość pracy nieprodukcyjnej. Interwencjonizm może mieć ujemny wpływ wychowawczy poza bezpośrednim obciążeniem dla gospodarki. Zależność wolnej gospodarki od administracji nie sprzyja rozwojowi inicjatywy. Nie zachęca do śmiałych przedsięwzięć na własny rachunek. (…) Powodzenie przedsiębiorstwa zależy wtedy od dobrych stosunków z władzami. (…) Jeżeli prywatny kapitał lęka się rozmaitych przedsięwzięć, to lęka się przede wszystkim interwencji państwa i jego współzawodnictwa, jako uprzywilejowanego przedsiębiorcy”.

Podatki

Według największego ekonomisty obozu narodowego, podatki niszczyły przedsiębiorczość, uniemożliwiały przedsiębiorstwom rentowność. Roman Rybarski postulował jak najniższe podatki. Niskie podatki, według autora „Polityki i gospodarki”, wraz ze zniesieniem obowiązku ubezpieczeń, niedopuszczeniem do inflacji i likwidacją biurokracji zwiększą siłę nabywcza Polaków, by wykazywali oni efektywny popyt na dobra i usługi polskiej przedsiębiorczości. Roman Rybarski w swej działalności naukowej i politycznej dowodził, że podatek dochodowy karze za pracowitość i przedsiębiorczość, nie skutkując większymi wpływami do budżetu. W „Ideach przewodnich gospodarstwa Polski” pisał, że „Fiskalizm jest nieodłącznym towarzyszem etatyzmu. Im dalej sięga etatyzm, tym mocniej fiskalizm daje się we znaki. Nadchodzi zanik przedsiębiorczości, energii gospodarczej. Ucieka kapitał lub zostaje zniszczony przez demagogiczne demokracje lub dyktatury. Ludność przestaje się mnożyć i [kraj] staje się przedmiotem łatwego podboju”.

REKLAMA