Rząd Niemiec za podatkiem demograficznym. Donaldzie Tusk nie idź tą drogą!

REKLAMA

Rządzący w Niemczech chadecy z CDU/CSU planują wprowadzenie tzw. podatku demograficznego. Wedle ich projektu, każdy pracujący obywatel od 25. roku życia miałby wpłacać ten podatek do państwowej kasy – w wysokości proporcjonalnej do swych dochodów – na „stabilizację systemu ubezpieczeń społecznych”. Nowy podatek miałby niwelować przewidywane negatywne skutki starzenia się społeczeństwa.

Wiceszef frakcji chadeków w Bundestagu, Günter Krings, stwierdził, że należy już teraz zatroszczyć się o to, co nastąpi po roku 2030, kiedy na emeryturę przejdzie pokolenie wyżu demograficznego z lat 60. i 70. i powstanie problem dodatkowych kosztów rentowych, medycznych i pielęgnacyjnych. Nowy podatek ma też posłużyć… zapobiegnięciu podniesienia powszechnych i obowiązkowych „składek” do niemieckiego ZUS.

REKLAMA

Na razie pomysłowi sprzeciwiają się niektórzy liderzy SPD. Były szef socjaldemokratów, Franz Müntefering, odrzuca projekt nowego podatku jako niepotrzebny. Twierdzi, że jeśli płace będą stopniowo rosnąć – przynajmniej proporcjonalnie do wzrostu gospodarki – to i do kas zabezpieczenia socjalnego popłynie wystarczająca ilość środków finansowych. Przeciwna nowemu podatkowi jest także szefowa poselskiego klubu Zielonych – Renate Künast. Nie uważa ona tego podatku za przejaw solidarności. Oświadczyła prasie, że CDU/CSU chce jednostronnie przerzucić finansowy ciężar na barki ubezpieczonych. Uważa, że niezbędne jest natomiast „obywatelskie ubezpieczenie pielęgnacyjne”, opłacane przez wszystkich. Z kolei Tilman Mayer, prezes Niemieckiego Towarzystwa Demograficznego, domaga się nowej polityki prorodzinnej – w celu zwiększenia liczby urodzin jako głównego lekarstwa na grożącą zapaść demograficzną i finansową niemieckich instytucji ubezpieczeniowo-emerytalnych i socjalnych („Deutsche Welle”).

O planach wprowadzenie podatku informujemy w kontekście takiej a nie innej polityki polskiego rządu. Nie jest tajemnicą, że Donald Tusk politycznych inspiracji i natchnień szuka na zachodzie Europy…

REKLAMA