Rząd Tuska popiera niekorzystny dla polskich przedsiębiorców jednolity patent europejski

REKLAMA

Bankructwa setek firm rocznie, zahamowanie innowacyjności i likwidacja polskiej myśli technologicznej – takie będą skutki zmian, które Unia Europejska, chce wprowadzić w prawie patentowym w ramach tzw. pogłębionej współpracy 25 państw (bez Włoch i Hiszpanii).

Według obecnych przepisów, każdy patent, który ma obowiązywać w Polsce, musi być zarejestrowany przez polski Urząd Patentowy. Spory patentowe są rozstrzygane przez polskie sądy. Zmiana, która ma nastąpić, polega na wprowadzeniu systemu jednolitego patentu europejskiego. System ten zakłada, że patenty będą rejestrowane w jednym urzędzie europejskim, a dokumenty będzie można składać w jednym z trzech języków – niemieckim, francuskim lub angielskim. Wszelkie spory patentowe będą rozstrzygane przez unijny sąd patentowy w Monachium.

REKLAMA

Jednolity patent europejski jest skrajnie niekorzystny dla polskiego biznesu, opartego na małych i średnich przedsiębiorstwach. W 2010 roku polskie firmy uzyskały 45 patentów europejskich, a podmioty niemieckie – 12.553 patenty. W tym samym 2010 roku podmioty polskie dokonały 205 zgłoszeń patentowych, a podmioty niemieckie – 27.354. W Niemczech jest 306 zgłoszeń patentowych na 1 milion mieszkańców, a w Polsce – cztery zgłoszenia. Dane wskazują jednoznacznie, że podmiotami, które dokonują zgłoszeń, są wielkie korporacje, a nie małe i średnie przedsiębiorstwa, które stanowią o sile gospodarki. Według szacunków Polskiej Izby Rzeczników Patentowych, po wprowadzeniu nowych przepisów większość zgłoszeń patentowych napłynie do Europy z USA (blisko połowa), z Dalekiego Wschodu (około 1/3), a jedynie 1/4 będzie pochodzić z krajów europejskich. Bariery patentowe w Polsce drastycznie wzrosną, utrudniając prowadzenie działalności gospodarczej.

Aktualnie w Polsce obowiązuje około 18 tys. patentów. Jeśli nowy system wejdzie w życie, co roku będzie rejestrowanych minimum 50 tys. patentów (w 2010 roku udzielono 58.108 patentów europejskich), a czas trwania każdego z nich wynosi 20 lat. Planowany system spowoduje, że koszty które będzie musiał ponieść Polak, rejestrując swój patent, będą znacznie wyższe niż koszty Anglika, Niemca i Francuza. Nie będą oni też musieli tłumaczyć obszernych istniejących dokumentów patentowych, żeby dowiedzieć się, czy ich pomysł już jest zarejestrowany. System ten likwiduje uczciwą konkurencję i łamie prawo dotyczące równego dostępu do informacji. Donald Tusk, tworząc z tego systemu priorytet polskiej prezydencji, mówił, że koszty rejestracji spadną. Zapomniał jednak dodać, że spadną, ale dla Anglika, Niemca i Francuza, a także dla Amerykanina, ale nie dla Polaka. Nowe prawo nie tylko zlikwiduje niewielką polską innowacyjność, ale także narazi naszych przedsiębiorców na ogromne koszty związane ze sporami o naruszenie patentów. Polacy będą musieli bronić się przed zarzutami (nawet absurdalnymi) przed sądem w Monachium. Będą wydawać krocie na prawników i tłumaczy. Być może nawet nie będą mogli tam jechać, bo bez udowodnienia winy zajęte zostanie im konto i uniemożliwiona praca (na czas procesu).

Najbardziej i najszybciej ucierpią te branże i firmy, które wprowadzają nowe rozwiązania, aby konkurować także na rynkach zagranicznych. Będą to twórcy programów komputerowych, w tym producenci gier, a także wytwórcy leków, firmy przetwórcze z branży spożywczej, przemysł zbrojeniowy, producenci autobusów i tramwajów, przemysł samolotowy. W takim systemie praktycznie niemożliwe stanie się samodzielne napisanie nowego oprogramowania. Każdy program komputerowy łączy wiele różnych opatentowanych pomysłów. Na przykład darmowy system Linux wykorzystuje około 100 tys. opatentowanych wcześniej rozwiązań, a tylko jądro Linuksa może (potencjalnie) łamać 283 patenty.

W sprawie wprowadzenia jednolitych patentów od ubiegłego roku protestują m.in.: Bussines Centre Club, Polska Izba Rzeczników Patentowych, Lewiatan. Nawet sejmowa Komisja Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii wystosowała do rządu dezyderat z wnioskiem o zmianę decyzji, która jest szkodliwa dla polskich firm. List protestacyjny do premiera Tuska wysłali m.in. pracownicy naukowi Akademii Górniczo-Hutniczej, stwierdzając, że jednolity patent europejski wyrządzi ogromne szkody polskiej gospodarce. Podkreślili, że za oszczędności zagranicznych firm zapłacą Polacy.

(więcej w NCZ! 23/2012 – dostępny jako e-wydanie tutaj)

REKLAMA