Uważaj na listonosza! Poczta Polska ściga za niepłacenie abonamentu. Będzie więcej kontroli

REKLAMA

Podatkiem, którego płacenia skutecznie unika większość Polaków, jest abonament radiowo-telewizyjny. Daninę, która finansuje „misyjną działalność” mediów „publicznych” (w praktyce: mediów władzy), powinien odprowadzać każdy posiadacz radioodbiornika lub telewizora. 5,35 zł za radio i 17,5 zł za „srebrny ekran” powinni co miesiąc płacić również ci, którzy oglądają wyłącznie kablówkę, nadawane przez satelitę kanały zagraniczne lub traktują telewizor jako ekran do wyświetlania filmów z DVD lub internetu. Stary, nie podłączony do prądu telewizor lub zakurzone w szafie radio również obliguje nas do uiszczenia daniny.

Zarejestrowanych – czyli tych, którzy kiedyś przyznali się Poczcie Polskiej do posiadania przynajmniej jednego z dwóch opodatkowanych odbiorników lub po prostu choć raz zapłacili abonament – jest w Polsce ok. 6,8 miliona. Ponad 2,5 miliona osób jest – ze względu na wiek – zwolnionych z płacenia abonamentu. 1 milion płaci regularnie. W znacznej mierze jest to zasługa firm, które można skontrolować dużo łatwiej niż osoby prywatne. 3,3 miliona nie płaci. Do tego dochodzi wielomilionowa rzesza osób, które nigdy nie zarejestrowały odbiornika radiowego czy telewizyjnego.

REKLAMA

Coraz więcej Polaków uważa abonament za podatek niesprawiedliwy, relikt minionej epoki. Masa ludzi nie chce płacić za wątpliwej jakości „misję”, stronnicze (na korzyść aktualnie rządzącej władzy) wiadomości, ramówkę, w której nie ma nic atrakcyjnego. Jeszcze dwa lata temu wpływy z abonamentu wyniosły prawie 537 milionów złotych. W tym roku media publiczne dostaną „zaledwie” 464 miliony zł, czyli o 13% mniej. Ponieważ na realizację podnoszonego przez KRRiT pomysłu włączenia abonamentu do… rachunku za prąd (kto ma prąd, ten płaci abonament – nawet jeśli nie posiada radia czy telewizora) nie ma większych szans, urzędnicy postanowili jeszcze gorliwiej ścigać tych, którzy nie płacą.

Jak podał portal money.pl, na ratunek finansów mediów publicznych ruszyła Poczta Polska. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, listonosz, którego nieopatrznie wpuścimy do domu, ma obowiązek donieść na posiadacza niezarejestrowanego / nieopłaconego telewizora lub radia. Pocztę – oprócz poczucia obywatelskiego obowiązku – motywuje 6-procentowa prowizja od ściągniętych kwot. Według informacji money.pl, w ubiegłym roku listonosze przeprowadzili ponad 16 tysięcy kontroli. W 2010 roku było ich niecałe 4,5 tysiąca, a w 2009 roku – zaledwie 632. Przez dwa lata liczba kontroli wzrosła więc aż o 2400 procent! W tym roku kontroli ma być jeszcze więcej. Przestrzegamy więc przed spoufalaniem się z listonoszami i pracownikami poczty. Urzędnicy mogą ścigać tych, co nie płacą, nawet do pięciu lat wstecz. Po odebraniu paczki lub listu może się okazać, że przyjdzie nam zapłacić nawet 1000 zł kary. Warto pamiętać, że pracowników poczty nie musimy wpuszczać za próg domu…

Czytaj również: Haracz na TVP! Obowiązkowy podatek audiowizualny zamiast abonamentu?

REKLAMA