Kurski dla NCZ!: „Taśmy PSL” to przykrywka dla afery hazardowej

REKLAMA

Z JACKIEM KURSKIM (Solidarna Polska), posłem do Parlamentu Europejskiego, rozmawia Rafał Pazio (NCZ!)

NCZAS: Według Pana, tak zwana afera taśmowa w PSL miała coś przykryć?

REKLAMA

KURSKI: Dowodem na to jest trzymanie pół roku tych taśm. Odpalono je trzy dni przed ogłoszeniem wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu, który naraża Polskę na wielomiliardowe odszkodowania dla branży hazardowej. W każdym demokratycznym kraju główną aferą byłoby tłumaczenie się premiera, jak doprowadził do powstania ustawy udającej, że ma atakować branżę hazardową. Tymczasem branża hazardowa ma zyskać olbrzymie odszkodowania z budżetu państwa. To byłby megaskandal. Mamy jednak większe zainteresowanie „taśmami PSL”, chociaż także ujawniają skandaliczne fakty. Widzę kolejną odsłonę strategii Platformy Obywatelskiej. Przykrywa się realne afery socjotechniką. Przy aferze hazardowej Platforma chciała pokazać, jaka jest cnotliwa, ale w rzeczywistości zabiegała o kasę dla kolesiów z branży hazardowej. Już jest wyrok 36 tysięcy za nieosiąganie zysków dla posiadacza jednego automatu zwanego „jednorękim bandytą”. A w związku z wprowadzeniem ustawy zlikwidowano 41 tysięcy automatów. A więc 1,5 miliarda złotych na odszkodowania za same automaty. Zapłacimy miliardami za kaprys Platformy.

Ale kto zdecydował o odpaleniu tzw. taśm PSL?

Nie wiem. Oceniam tylko, co się dzieje. Niewątpliwie skandaliczna akcja w Elewarze jest przykrywką do autentycznej afery, o której nikt nie mówi. Ustawa hazardowa, która miała być przypudrowaniem afery hazardowej, de facto skutkuje perspektywą wypłaty wielomiliardowych odszkodowań dla tej branży.

Podobno chodziło także o przykrycie sprzedaży pakietu kontrolnego banku PKO.

Też bym się nie zdziwił, gdyby o to chodziło. To także megaskandal, że Polska traci kontrolę nad ostatnim wielkim polskim bankiem. Państwo się wycofuje, jest zwijane, a społeczeństwo karane. Przy aferze z „taśmami PSL” rozmawiamy o małych chochlarzach, którzy nachapali się i powinni zostać ukarani, ale przykrywana jest afera o wiele grubsza.

Czy po „taśmach PSL” partia Waldemara Pawlaka będzie tracić swoją pozycję?

Premier nie chce pokonać PSL-u – chce go osłabić, aby uzależnić Pawlaka od siebie, żeby takie akcje jak ta z ustawą hazardową czy z bankiem PKO szły bez żadnego sprzeciwu. To jest sprowadzenie Pawlaka do parteru, chociażby za to, że się stawiał przy ustawie emerytalnej.

(więcej w NCZ! 31-32/2012 – dostępny tutaj)

REKLAMA