Francuska masoneria lobbuje na rzecz zmian w kalendarzu

REKLAMA

Osłabianie cywilizacji europejskiej trwa nad Sekwaną w najlepsze. Najnowszy przykład z Francji dotyczy chrześcijańskiego kalendarza. Nie chodzi na razie o powrót do kalendarza rewolucyjnego, ale w imię polityki wielokulturowości tutejsza masoneria wykorzystuje „postępowe” rządy socjalistów i ostro prze do przodu. Ostatnio
padła propozycja wykreślenia z kalendarza trzech dni wolnych od pracy związanych ze świętami katolickimi. Chodzi o Wniebowzięcie NMP, Zesłanie Ducha Świętego i Boże Ciało. Zgłosił je w trosce o potrzeby pracowników szef stowarzyszenia „dyrektorów kadrowych” firm francuskich (ANDRH).

Argumentacja jest prosta: duża część pracowników nie jest chrześcijanami i święta katolickie powinny zostać zastąpione trzema dniami wolnymi, które można by wybrać w dowolnych terminach. Prezes ANDRH Jan Krzysztof Siberras uzasadnia to wielokulturowością pracowników i umożliwieniem obchodzenia swoich świąt przez muzułmanów i żydów.

REKLAMA

Na tym nie koniec. Padła też propozycja odejścia od tradycyjnego tygodnia pracy. Zamiast wolnej niedzieli, pracownicy mogliby wybierać jako wolne od pracy jakiekolwiek dni tygodnia. Dzięki takiemu systemowi np. uniknęłoby się… weekendowych korków. Na razie nowe propozycje mają zostać przetestowane w kilku wybranych zakładach pracy.

Do takich zmian dojdzie chyba dość szybko. Specjalnego oporu nie zamierza stawiać np. Kościół katolicki. Rzecznik miejscowego episkopatu oświadczył, że „katolicy nie są właścicielami kalendarza, a republika jest laicka”. Dodał jeszcze, że zapewnienie pokoju społecznego wymaga… tolerancji dla różnorodności. I to było na tyle w sprawie ewentualnych sprzeciwów.

REKLAMA