Grzegorz Sowa dla NCZ!: Sąd przestraszył się konsekwencji

REKLAMA

Z Grzegorzem Sową, liderem inicjatywy Normalny Kraj, człowiekiem, który wypowiedział umowę ZUS-owi oraz członkiem Kongresu Nowej Prawicy rozmawia Rafał Pazio.

NCZ!: Zapadł już niekorzystny dla pana wyrok sądu I instancji. Jak pan ten wyrok skomentuje?

REKLAMA

SOWA: Tak. Sąd I instancji wydał wyrok zgodny z ustawą o systemie ubezpieczeń społecznych. Sąd nie chciał się zająć zgodnością z konstytucją przymusu ubezpieczania się w ZUS-ie. O ile dobrze pamiętam, sędzina prowadząca sprawę stwierdziła, że sąd wydaje wyrok zgodnie z prawem, a nie zgodnie z konstytucją. Jednym słowem: sąd zalegalizował łamanie przez państwo naszych praw jako obywateli. W art. 31 konstytucji zostało nałożone na państwo ograniczenie, co można obywatelowi w drodze ustawy nakazać. Otóż państwo nie może nakazać ubezpieczania samego siebie. W art. 67 konstytucji stwierdzono, że obywatel ma prawo do zabezpieczenia społecznego, ale prawo to nie obowiązek ubezpieczania się. Dlatego wyrok sądu I instancji łamie ustawę zasadniczą. Każdy sąd powinien wydawać wyroki w oparciu o obowiązujący w danej chwili stan prawny oraz dążyć do poznania prawdy obiektywnej. Na tej podstawie powinien rozstrzygać konflikty w drodze wyroku. W przypadku gdy dana instancja sądowa nie jest w stanie samodzielnie określić stanu prawnego, powinna zwrócić się do kompetentnego organu, w tym wypadku do Trybunału Konstytucyjnego. Sąd ma taką możliwość zgodnie z art. 193 konstytucji. Uważam, że sąd I instancji przestraszył się konsekwencji tej sprawy i w myśl starej zasady „niech problem mają inni” wydał wyrok uchylający się od odpowiedzialności. Rozumiem takie podejście – po co narażać ciepłą posadkę w imię dobra społeczeństwa lub obrony prawa, przecież to działanie bez sensu z punktu widzenia sędziny. Płatnikiem dla sędziego jest państwo, więc mu się nie narażajmy. Wpisując się w tok myślenia sądu I instancji, tzn. zwalania problemu na innych, musiałem odwołać się od wyroku. Złożyłem apelację do sądu apelacyjnego w Łodzi.

NCZ!: Dlaczego Pan nie złożył od razu zapytania do Trybunału Konstytucyjnego?

SOWA: Zgodnie z naszym systemem prawnym, jako obywatel nie mam do tego prawa do momentu uzyskania prawomocnego wyroku, tzn. wyczerpania drogi sądowej. Dlatego wtedy zwrócę się do TK, gdyż nie ma mowy, bym
dalej się ubezpieczał w ZUS-ie.

NCZ!: Czy wytrwa Pan w swoim postanowieniu?

SOWA: Jestem uparty jak osioł oraz wytrwały jak człowiek świadomy swoich praw. To chyba wystarczy za odpowiedź.

(cały wywiad w NCZ! 33-34 2012 dostępny w kiosku od środy oraz jako e-wydanie tutaj – kliknij)

REKLAMA