Rybiński: Run na banki w Hiszpanii

REKLAMA

Nadchodzi przesilenie. W Hiszpanii trwa run na banki, odpływ depozytów nasila się na tyle, że banki hiszpańskie zamiast kupować obligacje swojego rządu, zaczęły je sprzedawać, bo jakoś muszą obsłużyć odpływ depozytów. Widać coraz wyraźniej, że bez zmasowanej pomocy Europejskiego Banku Centralnego (EBC) system bankowy w Hiszpanii się załamie. EBC zdaje sobie z tego sprawę i przygotował propozycje skupu obligacji rządu Hiszpanii. W ten sposób po raz kolejny zostanie złamana zadana niefinansowanie rządu przez bank centralny. Ale jak się raz straci dziewictwo, to potem już żadna maść nie pomoże, mimo że taką maść podobno sprzedają w Indiach, i jest bardzo popularna.

Ale żarty na bok, bo sytuacja jest coraz groźniejsza. Hiszpania tworzy bank na złe aktywa,  Francja nacjonalizuje bank hipoteczny, to wszystko techniczne zabiegi, które nie adresują najważniejszego problemu: masowej skali delewarowania, która przetoczy się przez systemy bankowe świata zachodu.  I to wszystko mimo wpompowania biliona euro do systemu bankowego, mimo zerowych stóp procentowych, mimo interwencyjnego skupu obligacji przez EBC, mimo przyjmowania w operacjach otwartego rynku obligacji o ratingu śmieciowym, lub prawie śmieciowym.

REKLAMA

Te wydarzenia zmuszają do kolejnych refleksji. Stawiam roboczą hipotezę, że jedną z przyczyn obecnego kryzysu nadmiernego zadłużenia jest utworzenie instytucji realizujących funkcję pożyczkodawcy ostatniej instancji (LOL – lender of last resort). Powtórzę, jednym z podstawowych błędów w architekturze współczesnego systemu finansowego jest fakt, iż utworzono taką funkcję.  Jakie są skutki tej funkcji:

– coraz niższe kapitały banków, bo po co wysoki kapitał, skoro w razie czego płynność da bank centralny. Skutkiem tego było zwiększenie lewara w bankach z poziomu 3x sto lat temu do 30-50x w minionych latach. Banki stały się najbardziej spekulacyjnym biznesem w historii świata.

– tworzenie kredytu z „powietrza” (creating money out of thin air). Ekonomiści w większości nie rozumieją jak powstaje pieniądz, I źle uczą o tym studentów. Uczony powszechnie model mnożnika w bankowości o rezerwie cząstkowej jest błędny. W praktyce banki tworzą kredyt, który natychmiast wpływa do systemu bankowego jako depozyty, i wtedy system banków komercyjnych zmusza bank centralny do stworzenia odpowiedniej ilości pieniądza rezerwowego, żeby spełnić warunek rezerwy obowiązkowej.

– mylenie (lub działania w zmowie bansterzy-banki centralne przeciw podatnikom) problemu niewypłacalności banków z utratą płynności (Grecja, teraz Hiszpania, wkrótce Włochy, a potem Francja).

Żaden inny rodzaj biznesu nie ma takiej ochrony. Nie masz płynności, wypadasz z biznesu. Zarządy firm o tym wiedzą i dbają o odpowiednią płynność swojego biznesu. Zarządy wielu banków na zachodzie nie utrzymują odpowiedniej płynności, bo po co, w razie czego bank centralny dostarczy tyle ile trzeba.

Kryzys, który przetoczy się przez Europę zweryfikuje wiele błędnych teorii i zrewolucjonizuje wiele instytucji. Stawia tezę, że należy radykalnie ograniczyć instytucję LOL, a banki zmusić do zwiększenia kapitałów w relacji do aktywów. Dopiero wtedy banki staną się bezpieczne.

Oczywiście banksterzy będą protestować, bo większe kapitały i mniejszy lewar, połączone z brakiem koła ratunkowego LOL oznacza mniejsze zyski i mniejsze bonusy.

Czas na reset wielu instytucji.

(źródło: rybinski.eu)

REKLAMA