Gwiazdowski: Po niemieckich wyborach nic już krachu nie powstrzyma

REKLAMA

O budżecie i oczekiwaniu na wolnorynkowców z dr. ROBERTEM GWIAZDOWSKIM rozmawia Rafał Pazio.

PAZIO (NCZAS.COM): Jest jakieś oczekiwanie na zmianę. Czego spodziewa się Pan w nadchodzących miesiącach? Czy jest pora na nową ustawę Wilczka?

REKLAMA

GWIAZDOWSKI: Pora na Wilczka jest od lat, ale niestety ludzie postępują rozsądnie tylko wówczas, gdy inne możliwości zawiodą. Jakoś wszystko będzie się toczyć do listopada. Obecnie Fed (System Rezerwy Federalnej Stanów Zjednoczonych) drukuje po 40 miliardów miesięcznie, żeby uratować prezydenta Obamę. Pewnie te pieniądze trafią do „banków inwestycyjnych”, które zainwestują m.in. w akcje. Zapewne w Apple. Właśnie pojawił się nieco dłuższy iPhone 4S z numerem 5. Ma trochę większy wyświetlacz, jest trochę cieńszy i mniej waży od poprzednika. Zdaniem specjalistów z banku inwestycyjnego J.P. Morgan, który zapewne będzie jednym z tych (jak poprzednio), które dostaną z Fed te wydrukowane dolary, nowy iPhone ma spowodować „wzrost” amerykańskiej gospodarki od 0,25% do 0,5%. Dokładniej: ma spowodować wzrost amerykańskiego PKB – czyli wydatków. Pewnie spowoduje jeszcze większy, bo nowy iPhone ma mniejsze gniazdo ładowarki. Trzeba będzie kupić nowe zasilacze.

Drugim momentem w kalendarzu są przyszłoroczne wybory w Niemczech. Zdaje się, że pani Angela Merkel usłyszała, że jeśli chce je wygrać, to nie może pozwolić na rozpad strefy euro, więc musi pozwolić Draghiemu (szefowi Europejskiego Banku Centralnego) na jego szaleństwa, wbrew stanowisku Bundesbanku. Jak już się wszyscy dowiozą do wyborów niemieckich, nic już krachu nie powstrzyma.

Wilczek wyrósł z takiego skrzydła w PZPR, które umożliwiło dojście do władzy wolnorynkowcowi, przedsiębiorcy. Czy w Polsce jest atmosfera, żeby otworzyć się na takiego człowieka?

W parlamencie polskim funkcjonuje nawet Parlamentarny Zespół ds. Wolnego Rynku. Jest kilka wolnorynkowych środowisk w Sejmie i one się krzyżują. Znajdziemy po kilku wolnorynkowców w PiS-ie, Platformie, a i w SLD ktoś by się także znalazł. Tylko niestety nie jest to dominujący nurt myślenia politycznego. Ale jak już wszystkie inne możliwości zawiodą, to kto wie.

Tylko że zasady Wilczka przykryto, wolnorynkowców odsunięto. Bardzo szybko okazało się, że socjaliści i etatyści przeważają. Kiedy Polacy dojdą do wniosku, że wszystkie możliwości już zawiodły? Czy wskutek wysokich cen, czy wysokiego bezrobocia?

Klasa robotnicza zawsze strajkowała na skutek podwyższenia cen żywności. Dzisiaj zmieniły się proporcje. Żywność nie stanowi dla większości Polaków głównej pozycji wydatkowej Poza tym odpowiedzialność jest rozmyta. Kiedyś, za komuny wiadomo było, że odpowiedzialny jest rząd. Teraz niektórzy uważają, że odpowiedzialni są przedsiębiorcy, bankierzy czy ktoś tam jeszcze inny. Odpowiedzialność w oczach wyborców się jakby rozmywa. Przeciąganie liny jeszcze potrwa.

REKLAMA