Korwin-Mikke: Na jesieni spodziewam się rozwiązania siłowego

REKLAMA

Z JANUSZEM KORWIN-MIKKEM, prezesem Nowej Prawicy, rozmawia Jan Piński (nczas.com).

PIŃSKI (NCZAS): Kiedy Kongres Liberalno-Demokratyczny głosił podobne hasła co prawica, to przegrał w 1993 roku wybory. Donald Tusk zmienił hasła i wziął władzę.

REKLAMA

KORWIN-MIKKE: Tusk nie zmienił haseł, tylko poparł go p. gen. Gromosław Czempiński & His Boys.

Dziś pozycja premiera Donalda Tuska słabnie. Wytrzyma obecne „bujanie” jego rządu?

Część bezpieki od dwóch lat próbuje pozbyć się JE Donalda Tuska. Po prostu lepiej nawet niż my widzą nadciągającą katastrofę.

Jakiego spodziewają się scenariusza?

Myślę, że na jesieni będziemy mieli raczej rozwiązanie siłowe niż nowe wybory.

Co Pan przez to rozumie?

Zamieszki uliczne i wkroczenie wojska.

Kogo rząd będzie pacyfikował?

Moim zdaniem, wiele osób ma już tego, co się dzieje, dość. Nie tylko narodowcy. Przede wszystkim prowincja. Warszawa i inne wielkie miasta żyją z podatków, czyli grabieży obywateli.

Kto ma zorganizować te protesty?

A kto organizował w 1976 roku? Tłumy będą niszczyć – i tyle. Żadna rewolucja niczego nie stworzyła.

Rząd uspokoi sytuację przy pomocy wojska. Co dalej?

Nie „rząd”. Jeżeli dojdzie do poważnych zamieszek, wojsko uspokoi sytuację, zamykając polityków w kryminale!

Wierzy Pan w przewrót wojskowy już w tym roku?

To wynika z wyliczeń ekonomistów. Najdalej w przyszłym, a listopad to dla Polaków niebezpieczna pora…

Ryzykowna teza. Nie boi się Pan, że jeśli za dwa miesiące nic się nie stanie, będą mówić, że opowiada Pan bajki?

Czasem się mylę. Ale rzadko. Przypominam, że mówiłem o tym tuż po wyborach. A tuż po wyborach JE Donald Tusk ustalił dla wojska i policji podwyżki na lipiec tego roku. Podobno trwają ćwiczenia w rozpraszaniu demonstracyj. I są też przepowiednie samo-sięsprawdzające…

Co innego użycie wojska w tłumieniu zamieszek, a co innego twierdzenie, że wojsko obali rząd. Nie widać tam specjalnych liderów…

To prawda. Mam w tej sprawie sprzeczne doniesienia – z wyższych szczebli dowodzenia. Jeśli nie znajdzie się lider, to czeka nas to, co w 1789 roku. Zresztą gorąca jesień nie musi zacząć się od Polski.

Jaką przewiduje Pan reakcję UE i zagranicy na pucz wojskowy w Polsce?

Surowe potępienie oczywiście… I tyle. Będą mieli własne kłopoty.

Wojsko tłumi zamieszki i rząd Tuska dalej rządzi – taki scenariusz nie wydaje się Panu najbardziej prawdopodobny?

Nie. Chyba że ma to zaplanowane. Ale nie sądzę.

Skoro dał im podwyżki, to znaczy, że taki scenariusz widzi jako możliwy…

Słuszna uwaga. Ale zamieszki się nie uspokoją, jeśli wojsko nie dokona zasadniczych zmian.

Co Pan rozumie przez „zasadnicze”?

Odsunięcie skorumpowanej kliki Kaczyński-Tusk. Przecież poparcie dla PO bierze się tylko stąd, że ludzie boją się PiS. A poparcie dla PiS – tylko z nadziei na obalenie rządów PO!

REKLAMA