Expose Tuska na gorąco: Receptą na kryzys pieniądze wyżebrane z UE oraz… wielkie, wielkie inwestycje publiczne

REKLAMA

Donald Tusk w tzw. drugim expose przedstawił pomysł swojego rządu na „uczynienie Polski bezpieczną” w 2013 roku. Roku, który będzie „trudny nie tylko dla Polski” ale także całej Europy. Ponieważ w nadchodzących miesiącach „znaków zapytania jest więcej niż pewności” rząd zamierza „dopasować politykę gospodarczą” do nadchodzących wyzwań. Przykładem takiego dopasowania, które zdaniem premiera pozwoliło „nie wpuścić kryzysu przez nasze bramy” było do tej pory… podniesienie wieku emerytalnego oraz podwyżka składki rentowej (!!!). Choć Tusk przyznał, że „dopasowywanie” może być bolesne dla niektórych grup społecznych to jednak szczęśliwy zbieg okoliczności sprawił, że nie każdy dostał po kieszeni. Dzięki dobrej pogodzie („brak klęsk żywiołowych”!) rząd mógł sobie pozwolić na… podwyżkę dla służb mundurowych. W nadchodzących latach bezpieczni o swoje portfele mogą się czuć zwłaszcza policjanci, którym Tusk m.in. wyremontuje komisariaty. Widać więc wyraźnie, że premier nie zamierza oszczędzać na tych służbach, których zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa na ulicach. Gdyby obywatelom – pomimo podpisania przez Bronisława Komorowskiego ustawy znacznie ograniczającej możliwość spontanicznego organizowania demonstracji – zachciało się protestować, Tusk może być pewny, że stosowne służby staną na wysokości zadania.

Utrzymanie wzrostu gospodarczego („obecnego lub niewiele niższego tempa rozwoju Polski”) oraz ochronę „każdego miejsca pracy” mają zapewnić:
– wielkie, wielkie inwestycje: godne guru samego Keynesa (tutaj więcej) wpompowanie miliardów złotych w budowę bloków energetycznych, dróg, kolei itp.
– pieniądze wyżebrane z UE: szczególną rolę odgrywa tu Prawo i Sprawiedliwość, które w EuroParlamencie jest blisko polityków z Wielkiej Brytanii. Ponieważ Wyspiarze nie chcą się zgodzić na zwiększenie budżetu UE podwładni Kaczyńskiego i Ziobry powinni wywierać na nich nacisk.

REKLAMA

Pieniądze z „utrzymanego wzrostu” Tusk zainwestuje w „bezpieczeństwo” (to słowa klucz wystąpienia premiera) rodziny. Rząd wydłuży „urlop macierzyński / tacierzyński z pół roku do roku” oraz wybuduje „więcej żłobków i przedszkoli”. Ba! Premier „do 2015 definitywne rozwiążę problem opieki nad dziećmi” dzięki zmianie sposobu finansowania budowy rzeczonych przechowalni dla dzieci. Zdaniem lider PO budżet centralny powinien finansować ich budowę w 80%. Resztę dołożę samorządy.

Co ciekawe za swój największy sukces Tusk uznał przygotowanie Euro 2012. Zdaniem lidera PO była to „największa w naszej historii impreza”, która została „doceniona przez cały świat bardzo wysoko”. To, że szczytem możliwości PO okazała się organizacja (za miliardy złotych!) piłkarskiego spędu, premier usprawiedliwił niechęcią do ideologicznego wizjonerstwa. Tusk podkreślił, że „nie jest specjalistą od wielkich, romantycznych wizji, ideologicznych uniesień” itp. Szef rządu nie chce rewolucji. Od wielkich marzeń o „zwycięskich wojnach”, szukania „okazji do składania ofiar”, „udowadniania światu czegoś na siłę” lider PO woli „małe marzenia”.

REKLAMA