PO ułatwi gminom wprowadzenie „podatku od deszczu”. Co z dachem Stadionu Narodowego?

REKLAMA

Posłowie PO złożyli do laski marszałkowskiej projekt ustawy, która pozwoli gminom na szybkie i łatwe naliczanie opłat podatku od wód opadowych kierowanych do kanalizacji z dachów budynków. Danina ma ratować gminne budżety. Opłata ma być naliczana od powierzchni dachu.

Obecnie ustawa o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków stanowi, że „podatek od deszczu” można pobierać, ale jedynie za deszczówkę, która do kanalizacji trafia z „powierzchni zanieczyszczonych o trwałej nawierzchni”. Są to m.in. parkingi, lotniska, tereny przemysłowe czy handlowe. Obecnie deszczówka spływająca z dachu nie jest traktowana jako ściek.

REKLAMA

Pojedyncze miasta (np. Koszalin, Bielsko-Biała, Poznań) – nie czekając na zmiany w ustawie proponowane przez PO – wprowadziły powszechny „podatek od deszczu” na własną rękę.

Swoją drogą ciekawe, na jaki pomysł wpadłaby rząd, gdyby nasz kraj był krajem pustynnym. Podatek od piasku? Ciekawe również jak w myśl nowej ustawy traktowane będą dachy składane takie jak słynny dach Stadionu Narodowego w Warszawie? Jeśli okaże się, że jego rozłożenie w trakcie ulewy wiąże się z koniecznością uiszczenia podatku to odwiedzający stolicę kibice nie powinny rozstawać się z przeciwdeszczowymi pelerynami…

REKLAMA