Sommer: Powstaje nowa organizacja o charakterze socjalistycznym

REKLAMA

Bycie redaktorem „NCz!” to nie jest droga usłana płatkami róż. Co chwila ktoś ma szalone pretensje, a oprócz tego trzeba ogłaszać tyle nieprzyjemnych faktów. Człowiek marzy czasem o posadzie w „Gazecie Wyborczej” gdzie panuje zmasowana propaganda sukcesu jak za Gierka i nawet gdy nie ma z czego, to trzeba się głośno radować i pisać, że jest wspaniale, a będzie jeszcze lepiej…

W zeszłym tygodniu wiele osób, w tym czołowy hater JKM, czyli Jurek Wasiukiewicz, wyraziło np. pretensje w związku z moim tekstem o Marszu Niepodległości. Tłumaczę więc, że po skutecznym usunięciu z marszu osób o przekonaniach wolnościowych oraz zapowiedzi – cóż z tego, że zawoalowanej – utworzenia nowej partii, w moim przekonaniu Marsz ma teraz sens tylko dla tej nowej organizacji. Wydaje się w dodatku, że organizacja ta, jeśli chodzi o kwestie wolnościowe, nie różni się niczym od panującego establishmentu. Innymi słowy: chce ona obalenia „republiki okrągłego stołu” tylko po to, by wejść w kapcie jej władców. Tak jak w kapcie narodowców starał się wejść „marsz kolaborantów” prezydenta Komorowskiego. Jeśli moja diagnoza jest prawidłowa, a nikt jakoś akurat zarzutom dotyczącym antywolnościowego przekazu narodowców nie zaprzeczył, to nic chyba dziwnego, że konkluzja jest prosta: powstaje nowa organizacja o charakterze socjalistycznym, a takich w Polsce mamy większość, więc nie powinno być zaskoczenia, że nie jest nam z nią szczególnie po drodze.

REKLAMA

JKM zapewne myślał, że uda mu się narodowców nieco uwolnościowić – niestety oni zareagowali wymierzeniem mu kopniaka. Tymczasem przecież po to istnieje nasze środowisko i jego emanacje – takie jak „NCz!” czy Nowa Prawica – by głosić i starać się wprowadzać w życie ideę wolności. I w naszym rozumieniu polski patriotyzm polega na tym, że Polacy w swym kraju powinni być jak najbardziej wolni. Bycie niewolnikami w imię Unii Europejskiej, komunizmu, ekologii czy nawet Polski nas przecież w ogóle nie obchodzi. Takie stanowisko jest chyba jasne i zrozumiałe.

Tyle o pretensjach, a teraz nieprzyjemne fakty. Po siedmiu latach pozostawania na tym samym poziomie cenowym zdecydowaliśmy się od 1 stycznia 2013 roku podnieść cenę naszego tygodnika do 5,90 zł za numer pojedynczy i 7,90 zł za numer podwójny oraz proporcjonalnie cenę za prenumeratę i e-prenumeratę. Jeśli chodzi o różne rodzaju prenumeraty to ich cena wzrośnie od 1 grudnia – jeśli ktoś chce je wykupić po starej cenie, do czego oczywiście gorąco zachęcam, to ma jeszcze na to 10 dni. Miejmy nadzieję, że pozwoli nam to na złapanie oddechu finansowego, co z kolei zaowocuje większą szybkością rewolucji informatycznej, którą właśnie przechodzimy. Pracujemy nad uruchomieniem e-wydań na wszelkie możliwe formaty, w tym na tablety. Od tego tygodnia przyspieszamy także ruch na naszej stronie internetowej i inaugurujemy działalność Fundacji Najwyższy Czas, która ma gromadzić środki na jej funkcjonowanie. Przypominam też, że ciągle szukamy osób, które chciałyby pomóc w jej funkcjonowaniu. Generalnie nasza taktyka, wobec gwałtownych przemian na rynku prasy, jest następująca: z jednej strony utrzymać tygodnik z dużymi, ważnymi tekstami. Z drugiej natomiast strony chcemy, by nasz portal jak najszybciej wszedł na poziom liderów segmentu, czyli portali niezalezna. pl i wpolityce.pl. Miejmy nadzieję, że wspólnie z naszymi Czytelnikami uda nam się te cele zrealizować. A za tydzień nie będzie już ani pretensji, ani nieprzyjemnych faktów.

REKLAMA