Narodowy Bank Słowacji odrzucił zalecenia Komisji Europejskiej dotyczące projektu nowej monety o wartości 2 euro. Komisja domaga się usunięcia z wizerunku świętych Cyryla i Metodego (ozdabiają monetę) krzyży na ornatach i aureoli nad ich głowami. Swoją decyzję KE umotywowała faktem dopuszczona monety do obiegu we wszystkich krajach strefy euro a nie tylko na Słowacji. Zdaniem Komisji moneta powinna respektować zasady „neutralności religijnej”.
Nie zgadzają się na to słowaccy politycy, opinia publiczna i episkopat. Rada NBS wysyła więc do Brukseli pierwotny projekt, zdając sobie sprawę, że KE może go odrzucić i moneta nie zostanie wydana. Tłumaczy to olbrzymią presją społeczeństwa słowackiego.
Niech się Słowacy cieszą, że nie każą im przerobić Cyryla i Metodego na parę gejów…
Tymczasem sprawę skomentował na fronda.pl Robert Gwiazdowski. – Pomysł aby nakazać przez Komisję Europejską usunięcie krzyży Cyrylowi i Metodemu to jest czysty Orwell. Przecież oni mieli krzyże na swoich ornatach. Takie działanie pokazuje pewną aberrację myślową. Czym innym byłoby gdyby Komisja Europejska postawiła ogólną zasadę, że nie ma symbolów religijnych na monetach euro w związku z powyższym usuńcie Cyryla i Metodego. Jeśli jednak oni domagają się usunięcia krzyży to jest już coś innego, choć pozornie wygląda na to samo. To jest klasycznie orwellowska ingerencja w historię. Myślę, że prędzej czy później symbole religijne pojawią się, nikt ich nie będzie zakazywał w Unii, ale one nie będą już chrześcijańskie – podsumował ekspert Centrum im. Adama Smitha.