Hans-Hermann Hoppe: Wszystkie państwa opiekuńcze zbankrutują!

REKLAMA

Z prof. HANSEM-HERMANNEM HOPPE z Uniwersytetu Newady w Las Vegas rozmawia Tomasz Cukiernik (wywiad przeprowadziliśmy w 2007 roku; od tamtej pory nic nie stracił na aktualności)

NCZAS: Jak Pan myśli, który kraj na świecie jest najbardziej wolny?

REKLAMA

HOPPE: To bardzo trudne pytanie, ponieważ istnieje wiele czynników, na jakie należy zwrócić uwagę: niskie podatki, mały poziom regulacji, wolność transferu pieniędzy z i do kraju, waluta – tak więc należy brać pod uwagę wiele kryteriów. W tym rankingu na najwyższych poziomach wskazałbym Szwajcarię, Liechtenstein, Hongkong czy USA.

Dlaczego koncepcje Miltona Friedmana nie są dobrym rozwiązaniem?

Po pierwsze – Milton Friedman przez całe życie był adwokatem papierowego pieniądza. Przyczynił się w znacznej mierze do upadku wcześniej obowiązującego standardu złota. Jeśli państwo ma papierowy pieniądz, to konieczny jest bank centralny, któremu rząd nakazuje trzymać inflację w ryzach – co jest niewystarczające, by mieć stabilną walutę, bo bank centralny ma władzę drukowania pieniądza, z czego korzysta.

Po drugie – zła jest propozycja negatywnego podatku dochodowego, zgodnie z którą ludzie poniżej pewnego poziomu dochodu otrzymują dodatkowe fundusze od państwa. Oczywiście powoduje to zwiększenie się liczby ludzi, którzy korzystają z takiego systemu, ponieważ łatwiej jest żyć z zasiłku. Ludziom powinno się utrudniać pozyskiwanie zasiłków, a nie ułatwiać – jak proponuje Friedman w koncepcji negatywnego podatku dochodowego. Ponadto nie ma kryterium, które wskazywałoby, na jakim poziomie to minimalne wsparcie powinno być. Jeśli ustali się na 100 euro, to dlaczego nie 150 euro, dlaczego nie 200 euro czy 300 euro?

Po trzecie – nie wytrzymuje krytyki koncepcja Friedmana tzw. „pozytywnych efektów sąsiedztwa”. Na przykład uważa on, że ludzie wykształceni mają pozytywny wpływ na innych ludzi, którzy żyją w sąsiedztwie. I uważa, że usługi edukacyjne nie zostałyby dostarczone przez rynek w odpowiedniej jakości. Co prawda Friedman jest zdania, że takich usług czy produktów jest niewiele, ale przedstawia tę myśl różnym interwencjonistom, którzy mogą listę uczynić nieskończenie długą. W edukacji Friedman wymyślił ponadto koncepcję bonu oświatowego, który byłby przekazywany różnym instytucjom. Jednak tu pojawia się wiele problemów: dlaczego to rząd miałby decydować, ile pieniędzy ma zostać przekazanych na edukację? Poza tym bony nie mogą być przekazywane każdemu. Aby móc je otrzymywać, instytucja musi mieć państwowy certyfikat. Tak więc szkoły tracą niezależność poprzez fakt, że muszą starać się o licencję. Dlaczego tylko edukacja? Może należałoby wprowadzić także bony na żywność, na korzystanie ze środków transportu, bony urlopowe? Wydaje się na pierwszy rzut oka, że zwiększa się wolność, ale w rzeczywistości tak nie jest. Friedman nie skrytykował państwa opiekuńczego jako takiego.

Czy da się żyć w społeczeństwie bez rządu?

Przez długi okres historii ludzkości w ogóle nie istniało państwo. Nie widzę żadnych trudności w tej idei. Ludzie zdają sobie sprawę, że większość dóbr rynek może dostarczać lepiej niż rząd. Kontrowersje dotyczą niewielu dziedzin, takich jak policja czy wymiar sprawiedliwości. Jeśli monopolistyczna policja opłacana jest z pieniędzy podatników, to występuje identyczny problem jak w wypadku innych dóbr wytwarzanych przez państwo. Wydatki na taką dziedzinę cały czas rosną i rosną, a dóbr dostarczanych jest coraz mniej. Podobna tendencja występuje w przypadku, gdy sędziowie są monopolistami. Nie widzę żadnych problemów, aby te dobra były dostarczane również przez siły rynkowe, tak jak dostarczane są wszelkie inne towary i usługi.

W jaki sposób można zmienić dzisiejsze społeczeństwo w społeczeństwo kapitalistyczne?

Należy ludzi utwierdzać w przekonaniu, że koncepcja państwa jest zła. Każde państwo opiera się na opinii publicznej. W systemie podległości w wojsku czy policji całość opiera się na decyzjach indywidualnych. Każdy w hierarchii może sprzeciwić się wykonaniu rozkazu, ale dopóki wierzy w słuszność decyzji, wykonuje ją. Bez własnej woli nikt by nie wykonał rozkazu i decyzji. Państwo właśnie dlatego potrzebuje legitymizacji. I tu dochodzimy do istoty tego, czym jest państwo. Ludzie akceptują naturę tej bestii, gdyż państwo na danym terytorium ma monopol podejmowania decyzji. Urzędnicy państwowi są ostateczną instancją decydującą o tym, kto ma rację. Nawet jeśli samo państwo jest wplątane w konflikt. Jeśli zostaniesz zraniony przez policjanta, to Twoją skargę rozpatruje sędzia, który jest agentem państwa, zatrudnionym przez ten sam rząd co policjant. To tak jakby ktoś cię uderzył, a potem karę temu komuś miał wyznaczyć jego przyjaciel. Taka sytuacja jest niewyobrażalna, kto by się na takie coś zgodził? Mimo to 99,9% ludzi uważa, że państwo jest konieczne.

Proszę o podanie praktycznych rozwiązań dotyczących państwa.

Idea, że jeśli chcesz być bogaty, to musisz pracować, a nie czekać na wsparcie od innych osób. Ekonomia mówi o tym, że jeśli coś dotujesz, to będziesz miał tego więcej, a jeśli coś karzesz, to będziesz miał tego mniej. Jeśli nagradzasz ludzi za nicnierobienie albo za robienie rzeczy nieproduktywnych czy za posiadanie nieślubnych dzieci, to takich sytuacji będzie coraz więcej. Jeśli karałbyś ich za to, to problem byłby mniejszy. Bieda czy problem nieślubnych dzieci nie mogą zostać wyeliminowane poprzez nagradzanie ludzi w ten sposób czyniących. Biedni ludzie, którzy dostają zasiłki, będą robili wszystko, by nadal być biednymi, aby nadal otrzymywać te zasiłki. Wszystkie programy socjalne są anty-produktywne. Właśnie w praktyce widać, że to działa w ten sposób.

Dlaczego, według Pana, demokracja jest niemoralna?

Demokracja pozwala użyć głosu, by odebrać własność innym ludziom. Jest niemoralna, ponieważ pozwala kraść. Podam przykład. Zbiorą się dwie osoby i powiedzą, że ty jesteś jeden i większość zdecydowała, że zabieramy ci twoje pieniądze. Proszę zwrócić uwagę, że w większości dziedzin życia nie ma demokracji. W rodzinie nie ma demokracji. Jeśli ktoś miałby trójkę dzieci, to mogłyby one przegłosować rodziców. To absurd. Nie ma demokracji w kościele. Wszyscy katolicy nie wybierają papieża ani mu nie mówią, co ma robić. Także żadni fachowcy – tacy jak właściciel sklepu spożywczego, hydraulik czy elektryk – nie są wybierani poprzez demokratyczne głosowanie.

Dlaczego uważa Pan, że monarchia jest lepsza niż demokracja, a król jest lepszy niż prezydent?

Obie instytucje są z piekła rodem. Jest to wybór pomiędzy dwiema złymi możliwościami. Proszę zwrócić uwagę na instytucję niewolnictwa. Istnieją dwa typy niewolnictwa. Stary typ niewolnictwa to taki, w którym jeden człowiek prywatnie jest właścicielem drugiego człowieka. Właściciel niewolnika może go sprzedać, wynająć i posiada wszystkie dobra wyprodukowane przez niewolnika. Drugi typ niewolnictwa to takie, jakie istniało w krajach dawnego bloku wschodniego. Na przykład nie można było opuszczać kraju, bo można było zostać zastrzelonym. Ponadto władze mogły zmusić ludzi do wykonywania różnego rodzaju prac. Różnica pomiędzy tymi dwoma typami niewolnictwa polega na tym, że w tym drugim typie ludzie nie byli przedmiotem własności prywatnej – nie można było ich kupić, wynająć, a wyniki pracy były własnością publiczną. W którym z tych systemów niewolnik był lepiej traktowany? Każdy wolałby być prywatnym niewolnikiem, gdyż prywatny właściciel poniósł pewne inwestycje w swojego niewolnika i dlatego nigdy by go nie zabił, bo z zabitego niewolnika zysku by nie miał i zależałoby mu raczej na tym, by był zdrowy, by mógł efektywnie pracować na rzecz swojego pana. Natomiast jeśli niewolnik jest dobrem publicznym, to nikomu nie zależy, by był on przy życiu – wystarczy spojrzeć na statystyki, ile system Stalina zabił ludzi z samej przyjemności zabijania. Poprzez analogię król zawsze lepiej dba o swoich poddanych niż politycy w demokracji.

Jaka przyszłość, według Pana, czeka Unię Europejską?

Chciałbym być optymistą, że Unia Europejska wkrótce upadnie. Niektóre państwa dojdą do wniosku, że są ciągłymi płatnikami i nie będą nadal chciały wspierać pozostałych krajów. Kraje lepiej sobie radzące są karane tym, że zabiera się im pieniądze na rzecz krajów, które prowadzą mniej rozsądną politykę. Tymczasem wszystkie państwa opiekuńcze zbankrutują – tak jak zbankrutowały państwa komunistyczne. Może to tylko dłużej potrwać. Systemy socjalne w większości krajów są na granicy załamania. Wkrótce nie da się już spełniać obietnic i niektóre bogatsze regiony po prostu będą chciały się odłączyć. Ponadto ludzie mogą obserwować inne kraje, pozostające poza UE, które osiągnęły większy sukces – takie jak Szwajcaria czy Norwegia. Ludzie w Estonii, na Łotwie i na Litwie zaczną się zastanawiać, dlaczego nie mogą naśladować modelu szwajcarskiego zamiast unijnego. Podobnie jak w Unii Europejskiej jest też niestety w USA, które na szczęście pod tym względem są jakieś 15 lat do tyłu.

Dziękuję za rozmowę.

(źródło: NCZ! 2007; publikujemy w ramach cyklu tekstów archiwalnych, które nie poddały się upływowi czasu i prezentują “ostre”, często kontrowersyjne poglądy naszych Autorów)

REKLAMA