Korwin-Mikke zdecydował się wystartować w wyborach uzupełniających do Senatu w okręgu rybnickim. Lider Nowej Prawicy wyjaśnił powody swojej decyzji w numerze specjalnym biuletynu partii (tutaj):
„Po pierwsze: Moim celem zawsze była (nieistniejąca…) Rada Stanu, a w jej braku Senat. Sejmu nie lubię i nie poważam., Po drugie: Tu są największe szanse: przy małej frekwencji we Wrocławiu omal nie wygrałem takich wyborów parę lat temu. [2004 r., 18 %, drugie miejsce po kandydacie PO-PiSowkim – przyp. red.] Po trzecie: Potrzebny nam dobry wynik – znacznie lepszy, niż sondaże pokazują – a to jest gwarantowane. Po czwarte: Akurat nie ma wyborów, a partia musi coś robić, aby nie zardzewieć”.
Korwin-Mikke liczy na pomoc struktur swojej partii w Rybniku (ich autorską akcją była szeroko nagłośniona próba likwidacji straży miejskiej) ale także na lokalne struktury UPR, nowo powstałej Partii Libertariańskiej i mPolski.
Polityk zapowiedział, że nie zamierza „uczestniczyć w rozszarpywaniu czerwonego sukna” dlatego nie będzie obiecywał „jakichkolwiek szczególnych przywilejów dla Mikołowa i Rybnika” (największych miast okręgu wyborczego). Jako senator ma nadzieje „na przeprowadzeniu poważnych zmian konstytucyjnych”
Wybory odbędą się prawdopodobnie już w maju.