Sommer: Jesteś Polakiem? Za granty zapłacisz, ale ich nie dostaniesz!

REKLAMA

Unijny komisariat zajmujący się nauką – ERC – dysponuje w tym roku (2013) budżetem w wysokości ok. 2 miliardów euro – patrz: Annual Report on the ERC activities and achievements in 2012. Ludność Polski stanowi 8 proc ludności UE. Z tego wynika, że polscy naukowcy powinni mieć udział w grantach zapewnionych przez ERC mniej więcej na tym samym poziomie, co by oznaczało, że Polska powinna otrzymać między 25 a 40 grantów rocznie (różnica wynika z możliwości ustalania różnych kwot na konkretny grant).

Tymczasem w roku 2012 w Polsce były realizowane 2 (słownie 2 granty). Dla porównania w sąsiednich Niemczech, które mają ok. 15 proc unijnej populacji w tym czasie realizowano 120 grantów. Prawdopodobieństwo otrzymania grantu przez Niemca w stosunku do prawdopodobieństwa otrzymania grantu przez Polaka wynosi więc 60 do 1. Oczywiście istnieje różnica w potencjałach badawczych obu krajów, ale nie jest ona aż tak duża. Wydaje się, że kluczowym problemem związanym z nieprzyznawaniem polskim naukowcom grantów badawczych nie jest ich poziom naukowy, tylko sposób oceny projektów, który premiuje nie tyle samą merytoryczną zawartość projektu badawczego co „doświadczenie naukowca” oraz „publikacje”, które to wymogi stanowiące ponad 60 proc. wagowej oceny projektu, z góry eliminują zdecydowaną większość polskich naukowców.

REKLAMA

Powstaje pytanie czy w innych „unijnych politykach” jesteśmy przedmiotem podobnej dyskryminacji czyli płacimy i nic z tego nie mamy?

REKLAMA