Jak jeszcze bardziej sparaliżować polskie urzędy? Wystarczą koperty z cukrem pudrem!

REKLAMA

Zabawną ilustracją pękającego w szwach państwa są ostatnie wydarzenia w bydgoskim ZUS-ie. 14 marca jeden z pracowników wszczął alarm, gdy w kopercie zamiast listu znalazł biały proszek. Z pokaźnego gmachu przy ul. Świętej Trójcy (śródmieście!) ewakuowano 300 pracowników oraz… 15 petentów! Tragikomiczny jest nie tylko fakt, że w skomputeryzowanym XXI wieku na jednego interesanta w bydgoskim ZUS-ie przypada 20 urzędników. Straszne jest również to, że aby sparaliżować pracę instytucji, której lokalny oddział ma kilka razy więcej pracowników niż statystyczna firma działająca w Polsce, wystarczy JEDNA koperta z białym proszkiem. Jak podała „Gazeta Pomorska” wstępne badania wykazały, że „substancja nie zawiera trujących związków” ale na wszelki wypadek proszek przeanalizuje laboratorium sanepidu! Wychodzi na to, że do unieruchomienia na jeden dzień i tak powolnych trybów polskiej biurokracji wystarczyłoby do każdego z urzędów (ZUS, NFZ, urzędy wojewódzkie itd.) dostarczyć po jednej kopercie z cukrem pudrem…

Oczywiście nie namawiamy do sprawdzenia czy procedury podobne do tych z Bydgoszczy obowiązują również w innych urzędach! Akcja dywersyjna prawdopodobnie skończyłoby się sparaliżowaniem policji (zamiast ścigać przestępców mundurowi zabezpieczaliby podejrzany proszek…) i sanepidu. Donald Tusk nie tylko wypowiedziałby wojnę dowcipnisiom (po pedofilach, sprzedawcach dopalaczy miałby kolejnych kozłów do odwracania uwagi od rzeczy naprawdę istotnych) ale także wzmocniłby pion ochrony i kontroli w urzędach. Tym samym nikomu niepotrzebną pracę zaczęłoby wykonywać kilkuset (?) bezrobotnych…

REKLAMA
REKLAMA