Harcerze… też chcą naciągnąć podatnika. Na prawie 20 milionów rocznie!

REKLAMA

Trwają właśnie prace nad projektem ustawy o działalności harcerskiej, który daje tym organizacjom specjalne przywileje – miałyby zagwarantowaną stałą subwencję państwową oraz szereg innych uprawnień.

„Ogólnopolska organizacja harcerska ma prawo do otrzymywania subwencji z budżetu państwa na działalność statutową, w tym na pokrycie kosztów prawie wszystkich kosztów administracyjnych związanych z tą działalnością” – przewiduje projekt specustawy przygotowany przez Parlamentarny Zespół Przyjaciół Harcerstwa wraz z przedstawicielem ZHP.

REKLAMA

Subwencja miałaby być tym większa, im więcej członków ma organizacja. Największą liczbą członków i członkiń dysponuje obecnie postkomunistyczny Związek Harcerstwa Polskiego – liczy około 92,5 tysiąca osób (przy 130 tys. w ogóle zrzeszonych w różnych organizacjach harcerskich). Ruch harcerski w sumie co roku mógłby liczyć na subwencję w wysokości około 16-18 mln zł (ok. 150 zł rocznie na jednego członka lub członkinię organizacji).

Dlaczego akurat harcerze mieliby działać na specjalnych zasadach?

– Jeżeli jest jakiś ruch w Polsce który ma przeświadczenie, że jest cenny dla państwa i boryka się z problemami, to co stoi na przeszkodzie, żeby pomyślał o inicjatywie ustawodawczej korzystnej dla niego. Istnieją obecnie organizacje – jak PCK, związki łowieckie czy GOPR – które są cenne dla kraju i w związku z tym mają uregulowanie ustawowe. Mam świadomość, że to wyłom w równym traktowaniu stowarzyszeń, nie ma jednak równości organizacji pozarządowych – wyjaśnia Lucjan Brudzyński, skarbnik ZHP.

Róża Rzeplińska ze Stowarzyszenia Harcerskiego, organizacji znacznie mniejszej od ZHP, krytykuje pomysł ustawy. – Specustawa to działanie na szkodę harcerstwa. Ten projekt to wsparcie dla biurokracji w organizacji harcerskiej, ale i blokada dla rozwoju ruchu. Nie rozumiem, dlaczego organizacjom harcerskim należą się większe przywileje niż innym, które podlegają ustawie o działalności pożytku publicznego – przekonuje.

Jakie przywileje?

Projekt ustawy o działalności harcerskiej przygotowany został na wzór innych specustaw, które monopolizują działalność danego typu, np. ustawy o ratownictwie górskim (Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe) czy ustawy prawo łowieckie (Polski Związek Łowiecki), dzięki którym państwo wspiera te organizacje publicznymi pieniędzmi, jednocześnie przyznając im monopol na prowadzenie działalności w tej dziedzinie. Na subwencję od państwa liczyć mogłyby ogólnopolskie organizacje harcerskie, czyli te, które mają członków w 80% województw, działają nieprzerwanie od 10 lat, status organizacji pożytku publicznego mają od 3 lat, a liczba członków i członkiń w wieku 6-18 lat wynosi co najmniej tysiąc. Te kryteria spełniają tylko dwie organizacje: ZHP i ZHR.

Organizacje harcerskie – mimo otrzymywanej subwencji – miałyby też prawo startu w otwartych konkursach ofert i uzyskiwana subwencja nie mogłaby być podstawą odrzucenia wniosku lub odmiennego traktowania. Poza tym mogłyby bezpłatnie korzystać z lasów państwowych w celu organizowania wypoczynku dla dzieci i młodzieży (obecnie harcerze wnoszą minimalną opłatę za korzystanie z lasu). Kontrowersje budzi również dołączenie organizacji harcerskich do grupy podmiotów, którym minister właściwy do spraw wewnętrznych w sytuacji klęsk żywiołowych mógłby zlecać zadania publiczne z pominięciem otwartego konkursu ofert.

REKLAMA