Wozinski: Garrett. Zapomniany mistrz Starej Prawicy

REKLAMA

Przykłady Sergiusza Piaseckiego, Józefa Mackiewicza czy też Ferdynanda Ossendowskiego pokazują, że wybitni twórcy mogą w wyniku politycznego dekretu zostać niemalże z dnia na dzień całkowicie skreśleni ze zbiorowej świadomości. Ich książki zajmowały niegdyś szczyty list bestsellerów, by pewnego dnia zniknąć z nich i nigdy już tam nie powrócić. Osoba Gareta Garretta pokazuje, że podobny los może spotkać nawet pisarza mieszkającego w kraju o wydawałoby się największych swobodach obywatelskich na świecie.

W Polsce jednoznaczną przyczyną wykreślania pisarzy ze zbiorowej świadomości było wprowadzenie zbrodniczego systemu komunistycznego, lecz w USA nigdy przecież do czegoś podobnego nie doszło. A przynajmniej tak głosi oficjalna wersja dziejów, którą wykłada się na państwowych uniwersytetach. Garet Garrett był jednak świadkiem rewolucji, która dokonała się w USA krok po kroku. Urodzony w 1878 roku amerykański pisarz był z zawodu dziennikarzem ekonomicznym. Mechanizmy finansowe oraz świat Wall Street znał jak mało kto, a jego artykuły były powszechnie czytane w wiodących amerykańskich pismach (m.in. w „New York Times” i „Wall Street Journal”). Ze zgrozą obserwował kolejne etapy przekształcania się światowej oazy wolności w śmiercionośną machinę państwa dobrobytu i wojny.

REKLAMA

W 1913 roku utworzona została Rezerwa Federalna, która wpuściła USA w spiralę wielomiliardowych podatków pobieranych pod postacią skarbowych obligacji. W 1916 roku Amerykanie przystąpili do I wojny światowej, jeszcze bardziej nakręcając podatek obligacyjny oraz łamiąc zasady izolacjonizmu, na których oparte było libertariańskie społeczeństwo Ameryki. W 1933 roku Franklin Delano Roosevelt uruchomił politykę Nowego Ładu, która bezpowrotnie wepchnęła USA w objęcia potężnych instytucji centralnych, do dziś uzurpujących sobie prawo do decydowania o życiu szarych ludzi. W 1941 roku USA przystąpiły do II wojny światowej, przeznaczając na ten cel jeszcze większe środki pieniężne. W 1944 roku na Konferencji w Bretton Woods ustalono nowy porządek finansowy świata i w ten sposób Stany Zjednoczone zmieniły się z kraju realizującego ideały wolnej przedsiębiorczości w kraj, który przy pomocy swojej waluty i armii pełni rolę światowego hegemona.

Garrett, jako człowiek Starej Prawicy, został przed końcem II wojny światowej skazany za przemilczenie. Wyrażając swój sprzeciw wobec udziału USA w wojnie oraz postępującej ingerencji państwa w gospodarkę stał się z dnia na dzień persona non grata. Wpierw pozbawiono go pracy w wiodących dziennikach, a następnie stopniowo otoczono jego osobę milczeniem. Inni członkowie Starej Prawicy, tacy jak Frank Chodorov czy Albert Jay Nock, także zostali skazani na przymusowe zapomnienie, a ich miejsce zaczęli stopniowo zajmować przedstawiciele tzw. Nowej Prawicy, dla których prowadzenie wojen oraz wysokie podatki stały się głównym programem politycznym. Nim jednak amerykański zamach stanu doszedł do skutku, Garrett podjął się wysiłku przypomnienia Amerykanom ich chlubnych korzeni.

Starał się to uczynić przede wszystkim za pomocą powieści, których próżno szukać na półkach dzisiejszych księgarń. Podczas gdy większość kręconych współcześnie filmów i pisanych książek stara się za wszelką cenę pokazać przedsiębiorców jako pozbawionych skrupułów, ślepo nastawionych na zysk osobników, nieraz wręcz przypominających mafiosów, Garrett ukazywał ludzi, którzy znaleźli się na szczycie dzięki własnej inicjatywie oraz szansom, jakie dawała Ameryka, nim przerodziła się w kraj kontrolowany przez niejasne grupy interesów. Garrettowi bliskie było przeświadczenie, że jeżeli libertarianizm ma kiedyś zatriumfować, potrzebna jest jego obecność w kulturze. Dlatego właśnie podjął się zadania, które do dziś sprawia wiele trudności nawet najbardziej zdolnym i wszechstronnym propagatorom wolnego rynku. Napisane przez niego powieści posiadają strukturę daleką od banału, co jest zasługą przede wszystkim dynamicznych opisów działań przedsiębiorców oraz nietuzinkowych postaci tworzących dawną Amerykę. Wbrew powszechnemu w kulturze masowej obrazowi biznesmenów, Garrett przedstawia ich jako ludzi z krwi i kości, którzy zawdzięczają wszystko swojej własnej inicjatywie i bywają całkowicie bezradni wobec absurdalnych przepisów państwa.

Co ciekawe, jednym z najważniejszych bohaterów powieści zapomnianego mistrza jest… giełda i wciąż zmieniające się na niej notowania. Bohaterowie powieści śledzą wydarzenia na giełdzie z zapartym tchem, a niekiedy sama giełda staje się samodzielnym bohaterem narracji. W większości pisanych współcześnie powieści inwestorzy giełdowi oraz przedsiębiorcy ukazywani są jako ludzie, którzy są niejako immunizowani na zmiany rynku – Garrett na tak naiwną wizję zwyczajnie nie pozwala.

Stworzone przez niego postacie są najczęściej samorodnymi talentami znikąd, które dzięki własnej inwencji żyją ambicją, aby ich praca i wysiłek zostały nagrodzone satysfakcją konsumenta. W przeciwieństwie do znanych nam współcześnie z Polski biznesmenów, którzy nieustannie zaliczają bankiety organizowane przez polityków, protagoniści z powieści legendy Starej Prawicy nie mają żadnych koneksji ani rozbudowanych znajomości. Bywa, że mają ciężki charakter, który nie sprzyja zawieraniu znajomości na wpływowych salonach, a wręcz przeciwnie – odpycha potencjalnych współpracowników. Są niezależni, nie boją się ryzyka, lecz Garrett nie tworzy bezkrytycznych hagiografii. Geniusze przedsiębiorczości przeżywają zawody miłosne, mają chwile słabości, a ich fortuna często niknie równie szybko, jak się pojawiła. Diametralnym przeciwieństwem głównych bohaterów tychże powieści są ludzie o szerokich znajomościach, politycy oraz szare eminencje Wall Street.

Bohater powieści „The Driver”, Henry Galt, zostaje z nimi skonfrontowany w szczytowym okresie swojego sukcesu. Były dyrektor linii kolejowej, którą Galt doprowadził na szczyt ekonomicznego sukcesu, uruchamia kampanię nienawiści, w której uczestniczą zgodnie media, politycy z Waszyngtonu, nowojorscy finansiści oraz nowojorska śmietanka towarzyska. Galt, który był dotychczas skromnym inwestorem, musi zmierzyć się ze zorganizowaną kampanią oczerniania, w której w pewnym momencie uczestniczą nawet jego najbliżsi współpracownicy. Kiedy sytuacja wydaje się już beznadziejna, a akcje spółki są na dnie, Galt uruchamia swoje rezerwy finansowe i brawurowo wychodzi z opresji. Gdy następnie wydaje się już, że jego niesłychanemu talentowi menedżerskiemu nie może zagrozić nic, zostaje wezwany przed senacką komisję. Tam, wbrew oczekiwaniom medialno-politycznego establishmentu, wychodzi zwycięsko z krzyżowego ognia pytań wścibskich polityków i prawników.

Z kolei bohater powieści „The Cinder Buggy”, John Breakspeare, natrafia na przeszkody innego rodzaju. Jako szef odnoszącej ogromne sukcesy kompanii stalowej zarządza swoim przedsiębiorstwem w sposób budzący powszechny podziw. Zaczynając od jednej zdezelowanej fabryki, stworzył firmę będącą jednym z liderów na bardzo konkurencyjnym rynku wyrobów stalowych. Breakspeare, szukając szans na rozwój firmy, postanowił wejść na giełdę, ale z racji braku odpowiednich koneksji zmuszono go do jej szybkiego opuszczenia. Okazuje się, że większość akcji jego spółki wykupywał potajemnie posiadający odpowiednie koneksje konkurent, który w stosownym momencie przypuścił na niego atak, po którym „geniusz stali” nie mógł się już podnieść. Ostatecznie zostaje zmuszony do sprzedaży swojej firmy największemu konkurentowi, który tworzy amerykańskie imperium stali.

W ten sposób Garrett ukazywał zmierzch dawnej Ameryki, która dla pomysłowych i energicznych ludzi stwarzała nieograniczone szanse. Wielkie fortuny nie powstawały wówczas w procesie szemranych prywatyzacji ani kupowania zapisów w ustawie, ale w wyniku ciężkiej pracy, dzięki oryginalnym pomysłom lub zwyczajnie przez przypadek. Amerykański cud gospodarczy zaistniał dzięki splotowi okoliczności, które sprzyjały ludziom gotowym poświęcić swoje życie w służbie konsumentom. Przedstawiciele Starej Prawicy, w tym Garrett, byli świadkami tego, jak Ameryka przekształcała się w raj dla oportunistów i dlatego bili na alarm. Ich wysiłek literacki i publicystyczny należy postrzegać przede wszystkim w tej perspektywie – jako próbę wskrzeszenia amerykańskiego ducha wolności.

Dla mieszkańców Ameryki losy bohaterów powieści Garretta stanowić mogą wspomnienie dawnych, wielkich czasów, które niezauważenie przeminęły. Dla Polaków – wizję ideału, którego osiągnięcie jest przecież na wyciągnięcie ręki, lecz świadomie odrzucanego przez zdecydowaną większość polityków i inteligencji.

(źródło: NCZ! 2011; publikujemy w ramach cyklu tekstów archiwalnych, które nie poddały się upływowi czasu i prezentują ostre, często kontrowersyjne lub po prostu ciekawe poglądy autorów tygodnika)

REKLAMA