Sąd apelacyjny w francuskim Caen będzie musiał podjąć precedensową decyzję dotyczącą wniosku o usunięcie nazwiska Remigiusza Lebouviera z księgi chrztów parafii w diecezji Coutances (zachodnia Normandia). Apelacja jest pokłosiem sprawy przed sądem cywilnym, która odbyła się 6 października 2011 roku w Coutances.
Zapadła tam decyzja, że katolicka diecezja ma usunąć z ksiąg zapis o ochrzczeniu 11 sierpnia 1941 roku skarżącego się obywatela. Pan Lebouvrier twierdzi, że nie ma „złych zamiarów wobec religii”, a nawet ma „wielu przyjaciół katolików”, ale pozostaje poza wyznaniem i jest to jego sprawa prywatna, więc w kościelnych księgach nie powinno się o jego chrzcie wzmiankować.
Za tą precedensową sprawą stoi Krajowa Federacja Wolnomyślicieli (FNLP). Masońskie wsparcie dla apostaty nie jest tu przypadkiem. Lebouvrier jest członkiem loży, a działania byłego katolika są elementem szerszego frontu walki masonów o nowy wymiar laickości państwa. Wiceprzewodniczący FNLP Krystian Eyschen nie tylko zapowiadał swój udział w procesie, ale wprost mówił, że „religia jest przeszkodą w emancypacji” społeczeństwa. Decyzja sądu w Coutances była dla powoda korzystna i narzuciła miejscowej diecezji, by ta w ciągu 30 dni usunęła wszelkie informacje o chrzcie pana Lebouviera.
Sąd stanął na stanowisku, że zapis o chrzcie w rejestrze dostępnym dla osób trzecich jest rodzajem rozpowszechniania tej informacji i ingerencją w prywatne życie pana Lebouviera. Adwokaci tego ostatniego przypominają, że już po wyroku korzystnym dla ich klienta sądy podjęły podobną decyzję w roku 2012 o usunięciu adnotacji o chrzcie w diecezji w Tulle. Adwokaci diecezji powołują się tymczasem na ustawę o rozdziale Kościoła od państwa z 1905 roku, która mówi o wolności poszczególnych wyznań w sposobie organizowania się. Dodają też, że chrzest nie jest aktem życia prywatnego, ale aktem życia religijnego i publicznego.