Wipler: Korwin-Mikke jest pod pewnymi względami bardzo podobny do Kaczyńskiego

REKLAMA

Z posłem PRZEMYSŁAWEM WIPLEREM rozmawiają Rafał Pazio i Tomasz Sommer.

NCZAS: Robisz konkurencję dla rosnącego w siłę Kongresu Nowej Prawicy?

REKLAMA

WIPLER: Będę starał się zaproponować formułę, w której będzie miejsce i dla ludzi z Kongresu Nowej Prawicy, i dla ludzi o poglądach bardziej narodowych, ale przede wszystkim dla tych, których do tej pory nie było i nie ma w polskiej polityce.

Czyli konkurencja z dosyć podobnym programem, ale lepszą formułą i przywództwem?

W pierwszych dniach, kiedy ogłosiliśmy, że ruszamy, Janusz Korwin-Mikke miał już szansę powiedzieć, co myśli o masakrze na placu Tiananmen i jak ocenia działania chińskich komunistów. Ale powiedział, co powiedział – i tego rodzaju wystąpienia utrudniają jego środowisku, które ma dobre postulaty gospodarcze i państwowe, wypłynąć na szersze wody. Łączenie roli wybitnego publicysty z politykiem służy propagowaniu idei, ale nie służy polityce. My chcemy zmieniać Polskę, a więc robić politykę.

Janusz Korwin-Mikke został „wypchnięty” z UPR prawie trzy lata temu i jednym z argumentów był właśnie zarzut co do /jakości/ przywództwa. Minęły trzy lata i UPR ma śladowe poparcie, a Janusz Korwin-Mikke z KNP zdobył rekordowy wynik sondażowy – 5 procent.

Janusz Korwin-Mikke jest pod pewnymi względami bardzo podobny do Jarosława Kaczyńskiego.

Czyli może zdobyć 35 proc. poparcia?

Nie. Jego formacja istnieje dzięki niemu, opiera się na nim, na jego charyzmie, sile, niespożytej energii i tytanicznej pracy. Barierą dla jeszcze większego rozwoju jest to, że lubi często zachowywać się jak kontrowersyjny publicysta lub nieźle blefujący brydżysta, a nie polityk, który wie, że pewne rzeczy mogą być uznane za obraźliwe albo niestosowne dla dużej liczby Polaków.

(powyższy tekst to krótki fragment wywiadu z najnowszego NCZ!, który jako e-wydanie jest dostępny tutaj)

REKLAMA