Debata: Sommer – Bosak, o Ruchu Narodowym

REKLAMA

Jeszcze przed kongresem Ruchu Narodowego w lokalu przy warszawskiej ulicy Marszałkowskiej, odbyła się debata między redaktorem naczelnym „Najwyższego Czasu” Tomaszem Sommerem a jednym z liderów inicjatywy „Ruch Narodowy” Krzysztofem Bosakiem. Debatę zorganizował Instytut Romana Rybarskiego. Tematem debaty miała być dyskusja o obliczu ideowym inicjatywy „Ruch Narodowy”.

Debata była jedną z tych debat podczas, których można poczynić wiele interesujących obserwacji niekoniecznie mających związek z tematem spotkania. Dodatkowo wypowiedzi innych liderów Ruchu Narodowego na kongresie sprawiły że wypowiedzi Bosaka się zdezaktualizowały – Robert Winnicki zapowiedział na jesieni referendum w Ruchu Narodowym na temat tego czy tworzuć partie czy nie. Nie mniej są one ciekawe. Pozwalają one bowiem poznać tok myślenia ludzi w których wielu pokłada nadzieje.

REKLAMA

Po pierwsze rekontrując wypowiedzi Krzysztofa Bosaka można mieć trudność z zdefiniowaniem czym jest inicjatywa „Ruch Narodowy”. Lider inicjatywy deklaruje, że nie będzie to partia polityczna. Jego zdaniem, nikt wśród narodowców i prawicowców nie jest zainteresowany powstaniem partii politycznej. Środowiska, którym bliska jest idea inicjatywy są wręcz przeciwne powstawaniu partii politycznej. Celem inicjatywy „Ruch Narodowy” ma być oddziaływanie na społeczeństwo, przy czym, zdaniem Krzysztofa Bosaka, partia polityczna nie jest dobrym instrumentem oddziaływania społecznego.

Inicjatywa „Ruch Narodowy” chce zmieniać Polskę poprzez zmianę świadomości Polaków na drodze licznych prelekcji. Zdaniem Bosaka takie prelekcje sprawiły, że na przestrzeni wielu lat środowiska prawicowe są coraz bardziej świadome swoich celów. Sukces prawicy dostrzega nawet środowisko „Gazety Wyborczej”.

Analizując wypowiedzi liderów inicjatywy „Ruch Narodowy” nie można oczekiwać, że z ich inicjatywy, powstanie jakaś ekspozytura polityczna narodowców, i weźmie ona udział w wyborach. Bo niby po co tak długo inicjatywa „Ruch Narodowy” miała by ukrywać aspiracje polityczne.

Po drugie przedstawiciele inicjatywy „Ruch Narodowy” uważają, że głoszą bardzo konkretne idee. Wszelkie oceny uznające ich deklaracje ideową za pozbawione konkretów frazesy, uznają za złośliwe i nie merytoryczne.

Po trzecie Pomimo, że Unia nie zachwyca, to zdaniem Bosaka, można w niej realizować, choć z trudnością, politykę narodową.

Według Bosaka, Polska mogłaby opuścić Unie Europejską tylko wtedy gdyby: Było poparcie społeczne dla opuszczenia Unii. Polska zlikwidowała by swoje zadłużenie zewnętrzne by nie być zależną od międzynarodowej finansjery. Polska zbudowała by silną armie.

Można więc domniemywać, słuchając liderów inicjatywy „Ruch Narodowy”, że angażowanie się w nią ortodoksyjnych przeciwników integracji Polski z Unią Europejską nie ma sensu, i prowadziło by tylko do niesnasek wewnątrz inicjatywy.

Po czwarte w trakcie dyskusji okazało się dyskutantów, Bosaka i Sommera, łączy niechęć do tworzenia partii politycznej. Bosak odsyłał zainteresowanych działalnością polityczną w szeregi Unii Polityki Realnej lub Ruchu Wolności, a Sommer w szeregi partii Janusza Korwin Mikke. Tomasza Sommera do powoływania partii zniechęca to, że obecna scena polityczna demoralizuje polityków, czego powodem jest to, że byli działacze UPR, którzy robią kariery w szeregach PIS i PO, są ludźmi, którzy realnie wyrzekli się swoich prawicowych poglądów. Sommer obawia się, że to samo stanie się i z politykami partii Korwin Mikke gdy zaczną partycypować w korzyściach z polityki.

Pewnym minusem spotkania była konwencja debaty. Organizatorzy zadawali odmienne pytania każdemu z dyskutantów, przez co tok narracji był dość chaotyczny. Dodatkowo można było odnieść wrażenie, że dyskutanci maja do siebie pretensje, Bosak o to, że Sommer krytykuje inicjatywę, a Sommer o to, że inicjatywa „Ruch Narodowy” jest niekonkretna a więc może i nie tak prawicowa jak by tego chciał redaktor „Najwyższego Czasu”. Dodatkowo niezbyt liczni słuchacze mieli też liczne pretensje. Jedni bronili a drudzy krytykowali Korwin Mikke. Jedni mieli domagali się konkretów i radykalizmu, inni apelowali o umiar i głoszenie popularnych idei. Zadawnione urazy potęgowały tylko chaotyczność dyskusji.

Jan Bodakowski
tekst na ten temat ukazał się pierwotnie na portalu Prawy.pl

REKLAMA