Gowin popiera postulat Korwina: „Zakazać uchwalania budżetu z deficytem”

REKLAMA

Z posłem JAROSŁAWEM GOWINEM, byłym ministrem sprawiedliwości, kandydatem w wyborach na szefa Platformy Obywatelskiej, rozmawia Rafał Pazio (krótki fragment wywiadu z bieżącego NCZ!)

NCZAS: Stwierdził Pan, że w sprawie budżetu, tzw. zawieszenia progów ostrożnościowych, zagłosował Pan zgodnie z programem Platformy. Czy to znaczy, że ponad 200 posłanek i posłów, ale także sam Donald Tusk nie znają programu własnej partii?

REKLAMA

GOWIN: Donald Tusk i Jacek Rostowski świetnie zdawali sobie sprawę, nad czym głosujemy, i świadomie wybrali drogę etatyzmu i fiskalizmu. Na skutek polityki ciepłej wody w kranie, czyli odkładania niezbędnych decyzji w czasie, gospodarka stanęła w miejscu, a oni nie mają innego pomysłu na jej ożywienie, a właściwie zapełnianie dziury w budżecie, jak zwiększanie zadłużenia. Co do pozostałych posłanek i posłów nie chcę się wypowiadać. Myślę, że wielu podziela moje zastrzeżenia do polityki rządu, ale uznali, że ważniejsza jest dyscyplina partyjna.

Przy głosowaniu nad budżetem poszło o próg ostrożnościowy. Na początku lat dziewięćdziesiątych XX wieku Janusz Korwin-Mikke powiedział w Sejmie, że w konstytucji powinien być zapisany zakaz uchwalania budżetu z deficytem. Posłowie zareagowali śmiechem. Czy wtedy poparłby Pan takie rozwiązanie?

Oczywiście, że tak. Takie rozwiązania są rozsądne i przynoszą efekty. W Niemczech zaczęto debatę nad wprowadzeniem takiej zasady. Myślę, że powinniśmy dążyć do jak najszybszego zrównoważenia budżetu, a potem warto pomyśleć o stworzeniu konstytucyjnego zakazu zadłużania.

REKLAMA