Berkowicz (KNP): Najważniejsze to nie pozwolić sobie na kompromis ideowy!

REKLAMA

Z Konradem Berkowiczem, przedstawicielem Kongresu Nowej Prawicy z Krakowa, autorem zaskakujących polityków pytań w programie „Młodzież kontra”, rozmawia Rafał Pazio. (fragment wywiadu z bieżącego wydania naszego tygodnika NCZ! 35-36 2013) Czytaj także: Berkowicz (KNP): Na prawo ode mnie była tylko ściana (tutaj)

Jak Pan trafił do Kongresu Nowej Prawicy? Jakie ma Pan plany związane z działalnością w partii?

REKLAMA

Na prawo ode mnie była tylko ściana, a w lewo dla zasady nie skręcałem wcale, więc z takimi ograniczeniami ruchowymi trudno było trafić gdziekolwiek… ;-) A poważniej: nic oryginalnego. Jak w większości przypadków, do idei i działalności przekonał mnie Janusz Korwin-Mikke. Zacząłem więc w 2005 roku od rozklejania plakatów w Unii Polityki Realnej, której kontynuatorką jest Nowa Prawica.

Czy chce Pan być tzw. twarzą KNP?

Mam nadzieję, że wielu ludzi stanie się rozpoznawalnymi i kojarzonymi z KNP twarzami. Wielu ma ku temu potencjał. Nie będzie to jednak kwestia decyzji czy chęci żadnego z nich. O tym zadecydują ludzie i okoliczności. Ja po prostu staram się najlepiej, jak potrafię, dotrzeć do ludzi z naszymi ideami. Miło mi, jak jakiś przyjaciel wolności pisze, że nie wstydziłby się reprezentacji w mojej osobie. Nie chciałbym takich ludzi zawieść.

Wierzy Pan w jakieś skuteczne porozumienie na prawicy? Czy Kongres powinien startować sam?

To są kwestie taktyczne – do rozważania za każdym razem od nowa w kolejnych rzeczywistościach wyborczych. Najważniejsze to nie pozwolić sobie na kompromis ideowy. Historia demokracji pokazuje, że często przypadkowe, a na pewno nieprzewidywalne wydarzenia wynosiły partie wyraziste i cierpliwie radykalne do władzy. My mamy obowiązek dawać takiej sytuacji szansę, przygotowując równolegle grunt pojęciowy i dbając o to, by rzesza ludzi, którzy „wiedzą, o co chodzi”, była coraz większa. Polsce jest potrzebny pucz – przynajmniej intelektualny. Taki, który sprawi, że przynajmniej w umysłach ludzi okrągły stół stanie się stołem z powyłamywanymi nogami. Jeśli przyjdzie kryzys, a my pozwolimy myśleć wszystkim, że to przez kapitalizm, będziemy skończeni. Na taką okoliczność liczba kilogramów konserwatywnego liberała na metr kwadratowy musi znacznie przekraczać normę unijną.

REKLAMA