Koalicja KNP – PIS? Na jakich warunkach?

REKLAMA

Jeden z ostatnich sondaży wskazał na możliwość frapującego wyniku. Otóż wg tego badania, do Sejmu weszłyby tylko: PiS, PO, SLD, RP oraz… KNP. W tej sytuacji Jarosław Kaczyński prawdopodobnie nie miałby innego wyjścia niż dogadanie się z Januszem Korwin-Mikkem. Powstaje jednak pytanie: na jakich warunkach taki sojusz byłby możliwy ze strony KNP?

Wszak PiS przez prawicę jest postrzegane jako lewica socjalna z pewnym smaczkiem konserwatywnym, będącym dziwaczną mieszaniną nastawienia propiłsudczykowskiego z katolickim, co niezwykle celnie nazwał kiedyś Stanisław Michalkiewicz, wykuwając spiżowy termin „lewica pobożna”.

REKLAMA

Z pytaniem tym zwróciliśmy się do JKM i na str. VII NCZ! 37-38 2013 (w kiosku w najbliższą środę, jako e-wydanie dostępny we wtorek: ) znajdą Państwo stosowną odpowiedź. Wydaje się zresztą, że PiS pilnie potrzebuje wsparcia merytorycznego w zakresie gospodarki oraz spraw zagranicznych. A to wolnościowcy właśnie dysponują odpowiednim zapleczem intelektualnym w tych dziedzinach. Jakim? Proszę przypomnieć sobie mój tekst o gabinecie cieni sprzed wakacji, gdzie padły konkretne nazwiska (fragment – tutaj).

Natomiast Jarosław Kaczyński wraz ze swoimi akolitami mógłby się zająć tym, co lubi najbardziej – czyli dekomunizacją, rozwalaniem „układu”, walką z przestępczością i obcą agenturą. Bo niestety propozycje gospodarcze PiS, padające z usta takich „ekspertów” jak np. słynny twórca polskiego VAT Witold Modzelewski, najczęściej można określić jednym słowem: szkodliwe. I lepiej dla Polaków byłoby, gdyby nigdy nawet się nie pojawiły.

W bieżącym numerze chciałbym szczególnie polecić także tekst pp. Profesorów Musiała i Wolniewicza, którzy wychodząc od pewnego drastycznego epizodu z czasów okupacyjnej Warszawy, starają się wyjaśnić kwestię rozłożenia odpowiedzialności za działania państwa w jego obecnym, tak złożonym kształcie. Warto bowiem uświadomić sobie, że podobnie ta odpowiedzialność rozkłada się także w sferze ekonomicznej – gdzie właśnie mamy chyba do czynienia z przygotowaniami do częściowego bankructwa. A podstawą reformy państwa musi być jasne określenie odpowiedzialności za decyzje i zdjęcie faktycznego immunitetu z tych działaczy i urzędników, którzy dokonują szkód, a czasem zbrodni.

I na koniec jedno wyjaśnienie: w tym roku wyjątkowo także we wrześniu wydajemy „NCz!” (dotyczy to także e-wydań) w systemie podwójnym – co wynika głównie z przyczyn ekonomicznych. Tak więc do normalnego trybu wracamy od października.

REKLAMA