We Francji ukazało się trzecie, poprawione wydanie książki historyka Klaudiusza Quétela „Bastylia – prawdziwa historia legendarnego więzienia”. Jej pierwsze wydanie miało miejsce w 1989 roku i narobiło sporo szumu, bo rzetelna i oparta na dokumentach praca demitologizowała największy symbol rewolucji francuskiej, czyli zdobycie Bastylii. Bastylia stałą się symbolem tyranii ancien régime, a była rodzajem dość podrzędnego aresztu.
Praca Quétela została wznowiona w 2006 roku, ale jej nakład szybko się wyczerpał i teraz mamy oto we francuskich księgarniach kolejne wydanie.
Jest to dobra okazja do przypomnienia najważniejszych faktów dotyczących rewolucyjnego symbolu. Twierdzę zbudowano w XIV wieku dla ochrony wschodnich przemieść Paryża, ale dość szybko zaczęła ona pełnić także funkcję więzienia. Bastylia bywała jednak również skarbcem i składem broni.
Ciekawostką jest, że liczba więzionych tu ludzi znacznie spadła w okresie rządów Ludwika XVI. Jednorazowo przebywało tu nie więcej niż 40 więźniów. 50% z nich odbywało tu kary poniżej pół roku więzienia, 28% od roku do czterech lat. Kiedy „rewolucyjny lud Paryża” zaatakował twierdzę, przebywało tu zaledwie… siedmiu więźniów. Żaden z nich nie był skazany za politykę. Tych siedmiu oswobodzonych to obłąkani de Whyte i Tavernier, oskarżony przez ojca o kazirodztwo książę de Solages oraz oczekująca na proces czwórka fałszerzy środków płatniczych. To właśnie te osoby były symbolem… tyranii królewskiej.
Swoją drogą uwolnieni obłąkańcy szybko znaleźli się znowu w więzieniu, z tym, że nowym miejscem pobytu – zamiast zburzonej Bastylii, zajęły cele w nieodległym Charenton.
Kiedy 14 lipca Polami Elizejskimi przechodzi wojskowa defilada, a Francuzi czczą festynami zdobycie Bastylii, warto sobie przypomnieć, czego owo „święto” narodowe naprawdę dotyczy…