Gwiazdowski: Rząd zamiast powiedzieć „bankrutujemy”, mówi „reformujemy system emerytalny”

REKLAMA

Z prof. ROBERTEM GWIAZDOWSKIM rozmawia Rafał Pazio.

Według Pana to, co Donald Tusk z Jackiem Rostowskim robią z Otwartymi Funduszami Emerytalnymi, ma być dowodem, że kraj jest doprowadzony na skraj bankructwa. Jak do tego doszło?

REKLAMA

Przez lata wydawali za dużo pieniędzy. Zmiana w OFE jest robiona pod osłoną dobrowolności tylko i wyłącznie z powodów PR-owskich. Zamiast powiedzieć „bankrutujemy”, mówią „reformujemy system emerytalny”. Ładniej brzmi. Po zmianach gorzej nie będzie. Lepiej pewnie też nie, ale może być. Kiedy? Jak emerytura z ZUS wyniesie tyle, ile te emerytury, które są obecnie wypłacane z OFE – 90 zł. Bo „ludzie postępują rozsądnie dopiero wówczas, gdy wszystkie inne możliwości zawiodą” – powiada jedno z dwóch najsłynniejszych praw Murphy’ego.

Kiedy dojrzejemy żeby zlikwidować ZUS?

ZUS-u nie da się zlikwidować, bo ktoś musi wypłacać emerytury. W 2006 roku łamach „Forbesa”, kiedy byłem przewodniczącym rady nadzorczej ZUS-zasygnalizowałem artykule: „Zusik widzę malutki”, co trzeba tym zrobić. ZUS emerytalny nie zatrudniać 46 tys. ludzi, tylko wystarczyłoby 4600, a może nawet 460, gdyby była prosta, nieskomplikowana emerytura obywatelska, równa dla wszystkich od pewnego wieku. Tu mam złą wiadomość dla przewodniczącego Dudy. Wiek emerytalny raczej podwyższymy, a nie obniżymy. Dziś wkraczające na rynek pracy pokolenie pewnie dożyje dziewięćdziesiątki, a dzieci, które się dziś rodzą, pewnie dożyją setki. Niech pan Duda wybije sobie z głowy, żeby mogli pracować do 65. roku życia.

(więcej w bieżącym e-wydaniu tygodnika – tutaj)

REKLAMA