Korwin-Mikke: Zapraszam na Marsz Wolności i Suwerenności

REKLAMA

Jak pamiętamy, 7 października 1918 roku – 95 lat temu – Rada Regencyjna ogłosiła niepodległość Królestwa Polskiego. Po czym mianowała rząd i inne władze niepodległego państwa… po czym przekazała władzę nad Królestwem brygadierowi Józefowi Piłsudskiemu. Istnieją dwie hipotezy, dlaczego to uczyniła:

Pierwsza: w Polsce narastały nastroje rewolucyjne – i przywódca Polskiej Partii Socjalistycznej (Frakcja Rewolucyjna) mógł je przejąć i skierować na bezpieczny tor. Przypominam, że w Lublinie już powstał był „rząd Daszyńskiego” – i kto wie: ta „kiereńszczyzna” mogła skończyć się powstaniem, jak na Węgrzech, krwawej dyktatury komunistycznej, a nawet przyłączeniem do późniejszego ZSRS. Piłsudski miał wśród socjalistów ogromny autorytet, a uzbrojony w otrzymaną od RR formalną władzę łatwo skłonił śp. Ignacego Daszyńskiego do rozwiązania tego rządu.

REKLAMA

Druga: był to warunek, dzięki któremu niemiecki Sztab Generalny zgodził się na ogłoszenie przez (powołaną przecież przez Austrię i Niemcy!) Radę Regencyjną niepodległości Polski. Piłsudski był niemieckim (a także austriackim) agentem. Przetrzymywano go w Magdeburgu w luksusowych warunkach, wyrabiając mu przez swoją agenturę (a także masonerię, która panicznie obawiała się przejęcia władzy przez eNDecję!) opinię męczennika. Na podobnej zasadzie Związek Sowiecki zgodził się później na to, by Finlandia pozostała niepodległa (ale jej prezydentem był agent KGB!)…

Każde z tych wyjaśnień jest wystarczające. Całkiem możliwe, że zagrały obydwa naraz. W każdym razie członkowie Rady: ks. Zdzisław Lubomirski, x. Aleksander Kakowski, abp warszawski, i Józef hr. Ostrowski potrzebowali tylko pół godziny, by podjąć i ogłosić swoją decyzję.

Na razie jednak mamy październik. Rada Regencyjna dysponuje już powołanym przez siebie (za zgodą okupantów) rządem z Janem Kucharzewskim jako premierem (Austriacy i Niemcy dobrowolnie przekazali mu władzę nad administracją, szkolnictwem i sądownictwem!).

7 października Rada ogłasza niepodległość – a Niemcy, zamiast grozić represjami, 12 października przekazują rządowi Królestwa władzę nad wojskiem! 21 października śp. Jan von Beseler, generalny gubernator, składa urząd oraz funkcję Naczelnego Wodza Wojsk Polskich, 25 października powstaje nowy, już nie konsultowany (przynajmniej oficjalnie) z okupantami, rząd Józefa Świerzyńskiego (który w listopadzie spróbuje obalić Radę!), a 28 października powołuje najwybitniejszego polskiego dowódcę, późniejszego zwycięzcę w Bitwie Warszawskiej, śp. gen. Tadeusza Rozwadowskiego, na Szefa Sztabu.

III Królestwo istniało niecałe osiem tygodni – do 29 listopada 1918 roku – ale my, konserwatyści polscy, musimy pamiętać o tym, jakże brzemiennym w wydarzenia i ich konsekwencje, okresie. Dla upamiętnienia tej rocznicy maszerujemy 6 października MMXIII Traktem Królewskim: z placu Trzech Krzyży przez Nowy Świat i Krakowskie Przedmieście na plac Zamkowy.

Ruszamy o 12.30 (po zakończeniu mszy w kościele pw. św. Aleksandra).

Zapraszam wszystkich prawicowców, od prawicowych liberałów po narodowców – z wyłączeniem oczywiście narodowych socjalistów i liberałów „postępowych”. Poszczególne organizacje mogą, jeśli chcą, maszerować pod swoimi sztandarami i ze swoimi transparentami – zakładam, że wszyscy Uczestnicy wiedzą, o co walczymy. Zachęcam do jak najliczniejszego udziału. Marsz będzie miał charakter całkowicie pokojowy, można śmiało przyjść z rodzinami. Media mogą Marszu nie pokazać – ale niewątpliwie będzie on bacznie obserwowany, więc dla wielu będzie wskaźnikiem siły polskiej Prawicy. Co może być ważnym czynnikiem w nadchodzących ciężkich czasach trudnych decyzyj. Bardzo proszę o tym pamiętać.

Do zobaczenia 6 października!

REKLAMA