MFW wraca do pomysłu podatku od oszczędności

REKLAMA

Banda bolszewików zwiera szyki. Po Komisji Europejskiej, która rozważała pomysł, aby „zaprosić do udziału w kosztach naprawy systemu bankowego właścicieli depozytów powyżej 100 tys. euro” do tematu powrócił MFW w ostatnim numerze Monitora Fiskalnego z października 2013 „Taxing Times” (tutaj)

„Time” musi być najwyższy na „taxing” bo MFW pisze nie mniej nie więcej tylko tak: (w oryginale, żeby ktoś nie pomyślał, że coś przeinaczam, i że to nie może być prawda)

REKLAMA

„The sharp deterioration of the public finances in many countries has revived interest in a „capital levy” – a one-off tax on private wealth – as an exceptional measure to restore debt sustainability. The appeal is that such a tax, if it is implemented before avoidance is possible and there is a belief that it will never be repeated, does not distort behavior (and may be seen by some as fair). … The tax rates needed to bring down public debt to precrisis levels, moreover, are sizable: reducing debt ratios to end-2007 levels would require (for a sample of 15 euro area countries) a tax rate of about 10 percent on households with positive net wealth”. (s. 49)

Oczywiście 99% biedniejszych wyborców wolałoby, żeby rządy opodatkowały tylko ten 1% najbogatszych. Jest jednak pewien szkopuł. Bogatych jest za mało, żeby podatki od nich – nawet w wysokości 100%, czyli wywłaszczenie – mogło pokryć długi rządów zaciągnięte dla dobra biednych. Dlatego trzeba będzie zabrać 10% wszystkim, którzy mają „positive net wealth”.

Dlaczego „trzeba będzie”? Bo makroekonomiści – kretyni i/lub bandyci – którzy zgłaszają propozycję rabunku dla ratowania gospodarki przed zapaścią, do której sami wiedli polityków swoimi wcześniejszymi radami, nie widzą innego rozwiązania. Jako alternatywę postrzegają hiperinflację. Nie ma się co dziwić – ludzie którym się wydaje, że mleko to jest z marketu bo nie widzieli nigdy jak się doi krowę, wiedzą tylko jak się „produkuje” pieniądze. Nie są więc w stanie zaproponować nic innego.

Żeby jeszcze ich pomysł rabunku rozwiązywał problemy. Ale nie rozwiązuje. To jedynie „restore debt sustainability”. Więc raczej to nie będzie „a one-off tax”. Za moment będą musieli zabrać znowu i znowu i więcej i więcej.

Jak gnębili nas rodzimi bolszewicy wspierani przez towarzyszy radzieckich to patrzyliśmy z nadzieją za Ocean na Wuja Sama. Teraz amerykańscy bolszewicy przy pomocy o wiele doskonalszych metod policyjnych zabiorą nam jeszcze więcej. Ciekawe czy z czasem też zaczną oponentów mordować? Hayek w Drodze do niewolnictwa przestrzegał, że tak się może wydarzyć.

REKLAMA