W świecie mediów przebywamy w otoczeniu ludzi nienormalnych

REKLAMA

P. Grażyna Zawadka z „Rzeczpospolitej” stwierdza, że „tyle dzieci nie ginęło od lat” – i zastanawia się nad przyczynami tego zjawiska. Najpierw fakty: „W tym roku 25 dzieci i nastolatków padło ofiarą zabójstwa. To o 100% więcej niż w całym ubiegłym. Po okresie wyraźnego spadku w ubiegłym roku, znowu rośnie liczba zabójstw, których ofiarami są dzieci i nastolatki. W tym gronie są niemowlęta, jak i kilkulatki skatowane przez rodziców, którzy nie radzą sobie z ich wychowaniem czy własną agresją lub nałogami”.

Proszę zauważyć, że w tym zdaniu Autorka łączy bezpośrednio fakty z ich interpretacją! To bardzo niedobry obyczaj w dziennikarstwie. W publicystyce to uchodzi – ale dziennikarz powinien najpierw podawać fakty. Na interpretację przychodzi czas potem.

REKLAMA

P. Zawadka zaczęła od swojej interpretacji – a potem zaczęła relacjonować opinie innych. Oto one:

P. prof. Janusz Czapiński, psycholog społeczny: „Jeżeli nałożą się na siebie kryzys i niepewność jutra z nadużywaniem alkoholu, to mamy mieszankę wybuchową w relacjach rodzinnych. W większości przypadków to nie prowadzi do tragicznego finału, ale w pojedynczych mamy do czynienia z wyrzuceniem z siebie w ten sposób skrajnych negatywnych emocji. Agresywnym zachowaniom sprzyja większe spożycie alkoholu. Zdecydowana większość przypadków przemocy wobec dzieci jest dokonywana pod wpływem alkoholu lub w stanie poalkoholowym”.

„Wyjaśnia także, dlaczego częściej dochodzi do znęcania się nad dziećmi w takich miastach jak na przykład Łódź: – Są w kraju enklawy z syndromem Detroit, a takie miasta jak Łódź czy Wałbrzych do nich należą. Transformacja boleśnie w nie uderzyła. W Łodzi upadł przemysł włókienniczy i się nie odrodził. Są ludzie, którzy chcą wyładować złe emocje na czymś słabszym”.

P. Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi, woli podawać fakty: „O włos od śmierci był ośmiolatek w Pabianicach. W ostatnią sobotę pijana matka w mieszkaniu zaczęła go dusić ręką i smyczą. Chłopiec wyrwał się i wezwał policję. 34-letnia Aneta D. miała 2,7‰ alkoholu. Usłyszała zarzut usiłowania zabójstwa. Sam się zastanawiam, skąd ostatnio tyle przemocy wobec dzieci (…)”.

P. prof. Brunon Hołyst, kryminolog, przyznaje, że agresji wobec dzieci jest więcej, a rodzi ją również bieda spowodowana kryzysem. „Coraz częściej sprawcy takich czynów rozgrzeszają się z agresji. Usprawiedliwiają swoje zachowanie, twierdząc, że dziecko przeszkadza w realizacji ich potrzeb i że wychowanie kosztuje”.

P. Grażyna Puchalska z Komendy Głównej Policji zaznacza, że pewnej części tragedii można by było uniknąć, gdyby była większa wrażliwość otoczenia. Chociaż i tak jest z tym w ostatnich latach lepiej. „Dziecko na ogół samo nie przyjdzie do komisariatu i nie opowie o swoim nieszczęściu, zwłaszcza małe. Apelujemy do sąsiadów, opiekunek w żłobku, przedszkolu, znajomych, dalszej rodziny, by nie bagatelizować podejrzanych obrażeń u dzieci i zgłaszać takie przypadki… Na przykład u Nadii z Łodzi położna ani pielęgniarka rodzinna nie zauważyły niczego niepokojącego, choć dziecko miało siniaki”.

Czyli w skrócie: ważne jest zastraszenie rodziców. Zamiast zwrócić uwagę rodzicom, należy donosić na policję. U policjantki to postawa zapewne normalna: interwencja sąsiadów to nieuczciwa konkurencja, świadczona za darmo!
Tymczasem narastanie tych przyczyn jest faktem. Narasta znieczulica, nikną więzi rodzinne – skoro rodzice nie liczą na to, że dzieci będą ich utrzymywać, to łatwiej mogą się dziecka pozbyć. O tej przyczynie jakoś się nie mówi.
To jednak tłumaczy powolne narastanie zjawiska. Tu natomiast mamy skok o 100%!

„ANGORA”, przedrukowując tekst, zilustrowała go znakomitym rysunkiem p. Katarzyny Nalepy – ale nie zamieściła oryginalnej ilustracji, przedstawiającej p.Katarzynę W., byłą matkę śp. Madzi Waśniewskiej. To jest właśnie przyczyna. O której mówię i pisze od lat! Podawanie takich informacyj!

Ludzie lubią naśladować. Głosują na partię X – bo dużo ludzi głosuje na partię X. I mordują dzieci, i dopuszczają się aktów pedofilii oraz pederastii – bo czytają, że robią to inni! A więc jest to „bardziej normalne”. W świecie mediów przebywamy w otoczeniu ludzi nienormalnych. Ten świat jest coraz bardziej realny. Przestajemy z tymi postaciami – a „z kim przestajesz, takim się stajesz”. Wnioski proszę sobie wyciągnąć…

REKLAMA