Muszle i pisuary, czyli co szumi w Komisji Europejskiej

REKLAMA

Po latach wytężonej pracy Komisja Europejska przygotowała szczegółowe normy określające dopuszczalną ilość wody zużywanej podczas spłukiwania toalet oraz pisuarów. Pomysł ustandaryzowania tej kluczowej dla naszego życia dziedziny narodził się przed dwoma laty. Europejska Agencja Środowiska (EEA) przygotowała raport punktujący różne sposoby marnotrawienia wody w gospodarstwach domowych krajów Unii. Wśród zaleceń bardziej ekologicznego wykorzystania życiodajnych zasobów naturalnych znalazła się m.in. sugestia obligatoryjnego montowania liczników zużycia wody w każdym mieszkaniu, promowania produktów o wysokiej efektywności wykorzystania H2O oraz… zwrócenia uwagi na palący problem nadmiernego zużywania wody w toaletach.

Eksperci departamentu środowiska działającego w ramach Komisji Europejskiej wzięli nasze toaletowe zwyczaje pod lupę już w październiku 2011 roku. Po miesiącach pracy, w czerwcu 2012 roku, grupa przeniosła się z Brukseli do słonecznej Sewilli. To w stolicy flamenco powstała większość z 60-stronicowego „raportu technicznego”. Dokument (dostępny tutaj: http://tiny.pl/qgpcf) ujrzał światło dziennie w maju 2013 roku. Pomimo hermetycznego języka jest to porywająca lektura, w której nie zabrakło „ekonomicznej i rynkowej analizy skutków zużycia wody w toaletach”, podsumowania „zachowań użytkowników toalet” w różnych krajach świata oraz przeglądu regulacji prawnych dotyczących dopuszczalnych norm spuszczania wody. Okazało się, że tych ostatnich jest całkiem sporo. W Holandii obowiązuje zakaz instalowania muszli klozetowych z systemem spłukiwania zużywającym więcej niż 6 litrów wody na jedno naciśnięcie spłuczki. Wielka Brytania zachęca do montowania „kibelków” o podobnych normach jak te w Niderlandach. Zdaniem ekspertów Komisji Europejskiej, nowe, bardziej restrykcyjne regulacje są na Wyspach konieczne. Część przebadanych toalet zużywa bowiem aż 7 do 9 litrów wody na jedno spłukanie!

REKLAMA

Ostatecznie eksperci departamentu ochrony środowiska KE zalecają, aby maksymalny limit „pełnego spłukania pisuaru nie przekraczał 1 litra”. Z kolei „naciśnięcie do oporu spłuczki w toalecie” powinno skutkować jednorazowym zużyciem nie więcej niż 5 litrów wody. To oczywiście wartości kompromisowe ponieważ część ekspertów zupełnie serio sugerowała bardziej wyśrubowane normy: do 0,5 litra wody na jedno spłukanie pisuaru oraz do 3 litrów na oczyszczenie wnętrza muszli toaletowej. Na szczęście – zwłaszcza dla tych, którzy dużo i niezdrowo jedzą – wprowadzenie aż tak restrykcyjnych limitów uznano za „niewykonalne”.

– Głównym celem opracowania norm dla toalet itp. jest zwiększenie efektywności wykorzystania wody – podsumował na portalu EurActiv.com prace badawcze unijnych ekspertów Joe Hennon, rzecznik prasowy komisarza ds. środowiska Janeza Potočnika.

Uspokajamy tych z państwa, którzy po przeczytaniu powyższego tekstu z niepokojem zaczęli się zastanawiać, kiedy UE zmusi ich do remontu łazienki. Na razie normy pisuarowo-toaletowe mają dla krajów członkowskich jedynie status „zalecenia”. Będą one także służyły za podstawę przy wydawaniu producentom systemów sanitarnych certyfikatu „Ecolabel”. To taki znaczek z zielono-niebieskim kwiatkiem, który naklejony na produkcie (w tym wypadku muszli klozetowej wraz z osprzętem) potwierdza, że producent „spełnia wszelkie normy środowiskowe”. Zainteresowanych tematem znaczka odsyłamy do rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 66/2010 z 25 listopada 2009 roku :)

REKLAMA