Chińczycy zawiesili podatek dochodowy od drobnych przedsiębiorców!

REKLAMA

Oto fragment tekstu z bloga Adama Machaja, Polaka mieszkającego w Chinach:

„Wczoraj byłem w Zhuzhou. Do tego bardzo przeciętnego chińskiego miasta w prowincji Hunan dotarłem o godzinie 6 rano. Poważnie bałem się, że miasto będzie jeszcze spało ale moim oczom ukazało się to co widzicie na zdjęciu powyżej. Ciągnąca się setkami metrów (jakoś kilometr) dostawa towaru do sklepów rozmieszczonych w galeriach handlowych w centrum miasta. Dowiedziałem się, że to codzienność. Myślałem, że po tylu latach w Chinach nic już nie jest mnie w stanie zaskoczyć ale to był szok. Towaru dziennie obracają tam tyle, co w polskich butikach przez miesiąc (przy dobrych wiatrach). Cała główna ulica zablokowana, wejścia tylne zablokowane, wszędzie są tragarze, uliczne bary i właściciele sklepów, ekspedientki schodzą się właśnie do pracy. Zamieszczam kilka zdjęć tego co tam zobaczyłem ale za kilka dni fotki znikną i zostanie tylko jedna, tytułowa (nie mam miejsca na serwerze) tak więc oglądajcie i polecajcie znajomym póki jeszcze jest. Właściciele butików w Polsce publikujcie ten wpis na fejsbukah i tłiterach – w ramach protestu.

REKLAMA

Dopowiem Wam jeszcze, że od 1. sierpnia „komunistyczny” rząd w Pekinie zawiesił pobór podatków od firm, których obrót jest mniejszy niż 3200 dolarów amerykańskich miesięcznie!!!

Z mojej obserwacji i doświadczenia własnego powiem Wam, że w Chinach ciężko o powierzchnie sklepową do wynajęcia. Wszędzie coś się dzieje, nic nie stoi puste, nikt nie pracuje za darmo! Sklepy często są otwierane na parterach, w prywatnych mieszkaniach, do których wchodzi się przez okno po prowizorycznych schodkach ze skrzynek i cegieł!!! Za to w Chinach nie ma demokracji i ponoć prawa człowieka są łamane – hehe.

Zarobieni Chińczycy już o świcie liczą zyski.”

Ciekawe, że ta informacja nie przedostała się jakoś do polskich i europejskich mediów. A nasze małe przedsiębiorstwa ledwo zipią.

REKLAMA