Czego Unia chce od Ukrainy?

REKLAMA

Jak czytamy w serwisie szczesniak.pl, w umowie stowarzyszeniowej, która nie została ostatecznie podpisana, ze strony Unii Europejskiej zostały sformułowane warunki, które Ukraina miałaby spełnić w sferze energetycznej.

Po pierwsze, ceny energii mają być rynkowe, co oznacza, że Ukraina ma podnieść ceny gazu i prądu, także dla przemysłu. W efekcie dojdzie do podkopania konkurencyjności ukraińskiej gospodarki.

REKLAMA

Po drugie, zakaz naruszania tranzytu surowców przez Ukrainę, co czyni np. system tranzytowy z Rosji w pewnym stopniu eksterytorialnym, utrudniając odnoszenie korzyści z ewentualnego nacisku Kijowa na Rosję.

Po trzecie, Ukraina miałaby wprowadzić regulacje, które doprowadzą do wejścia na ukraiński rynek zagranicznych firm energetycznych zarówno jeśli chodzi o wytwarzanie i przesył energii, jak i dostęp do surowców (ropa, gaz).

Poza sektorem energetycznym Bruksela chce, by Ukraina przyjęła wszystkie unijne regulacje, co całkowicie zlikwiduje przewagę konkurencyją ukraińskiej gospodarki wobec podmiotów zachodnich.

Źródło: szczesniak.pl

Zobacz także: Ukraina między młotem a kowadłem

REKLAMA