III Plenum KC: Chiny potrzebują drugiej reformy

REKLAMA

III plenum Komitetu Centralnego Chińskiej Partii zachowującej w nazwie „komunistyczna” oczekiwano z wielkim zainteresowaniem. Czekał na nie międzynarodowy świat polityki, globalny biznes, ale także setki milionów Chińczyków wśród których dojrzewa świadomość iż kraj potrzebuję di er ge geige, czyli „drugiej reformy”, nie ma natomiast konsensusu co do tego jak miałaby wyglądać i w którym kierunku miałyby pójść zmiany.

III Plenum miało udzielić odpowiedzi przynajmniej na część z tych pytań. Zapowiadano iż zostaną na nim podjęte przełomowe decyzje dotyczące przyszłego rozwoju Chin, być może nawet na wagę tych, które podjęto w grudniu 1978 r., także na trzecim plenum ówczesnej kadencji, a które zapoczątkowały tzw. reformy Deng Xiaopinga.

REKLAMA

Chociaż w gospodarce Chiny już dawno odeszły od modelu gospodarki komunistycznej jaki znamy z XX wieku, to w polityce nadal utrzymywany jest tradycyjny komunistyczny (czasem zwany autorytarnym) model sprawowania władzy.
O najważniejszych problemach kraju decydują nie władze państwowe, ale główny organ rządzącej partii komunistycznej jakim jest Komitet Centralny kierowany przez Biuro Polityczne, oraz jego emanację, siedmioosobowy Komitet Stały Biura Politycznego. Z tego powodu plena KC, będące najważniejszymi wydarzeniami na chińskiej scenie politycznej pomiędzy zjazdami partii, obserwowane są z zainteresowaniem zarówno w kraju jak i zagranicą.

Porządek plenum

W Chinach ukształtowała się już pewna tradycja, co do charakteru poszczególnych zjazdów. Pierwsze plenum, zwołane natychmiast po wybraniu nowego komitetu centralnego, dokonuje wyboru osób na najwyższe stanowiska partyjne, drugie odbywa się przed sesją nowego parlamentu, w celu wyłonienia kandydatów na najwyższe stanowiska państwowe. Dopiero wtedy, po załatwieniu spraw personalnych, zwołuje się trzecie plenum, które można nazwać „roboczym” i które, uważane jest za „przełomowe” odnośnie wytycznych dotyczących rozwoju kraju.

O ile nie spodziewano się jakiś reform politycznych od ekipy która dopiero rok temu objęła władzę to sądzono, że na plenum zostaną przedstawione propozycję daleko idących reform gospodarczych, przede wszystkim odnośnie uprzywilejowanej pozycji SOE (przedsiębiorstwa państwowe). Liczono też, że widząc coraz większą nieefektywność modelu gospodarczego opartego na eksporcie i przemyśle, nierównowagę gospodarczą pomiędzy bogatymi prowincjami nadmorskim a resztą kraju i pomiędzy miastem a wsią, władze znacznie poluzują gorset ideologiczny i administracyjny ciągle jeszcze krępujący gospodarkę rynkową. Spodziewano się też zmian w polityce społecznej, przede wszystkim w sprawie polityki jednego dziecka.

Obradujące przez cztery dni listopada (9-12 XI), plenum przyniosło podjęło szereg ważnych decyzji, które jednak dla wielu obserwatorów wcale nie idą tak daleko jak oczekiwano, ale też bynajmniej nie są wcale tak mało znaczne jakby się mogło wydawać po opublikowaniu komunikatu III Plenum KC. Opublikowany kilka dni później tekst przyjętej podczas tego plenum „Decyzji w sprawie kilku podstawowych kwestii dotyczących pogłębienia reform” ukazuje, że reformatorzy nie przegrali tego starcia. Wręcz przeciwnie, decyzje podjęte w sprawach przedsiębiorstw państwowych, które zapewne najbardziej interesują wolnorynkowych czytelników „Najwyższego Czasu!” sprawiają wrażenie, że stojący na czele państwa duet Ji Xinping i Li Keqiang wypowiedział wojnę gospodarczej nomenklaturze.

Jeśli projektowane reformy udało by im się przeprowadzić w praktyce, oznaczałoby to rozprawienie się z resztkami gospodarczego socjalizmu i tym samym zmiany zapoczątkowane przez to plenum mogłyby być po 35 latach oceniane dokładnie tak samo jak dzisiaj reformy Deng Xiaopinga.

Chińskie marzenie

Podczas plenum zadeklarowano wszechstronne pogłębianie reform w celu realizacji programu chińskiego marzenia. Potwierdzono priorytetowe znaczenie rynku i ograniczenie roli państwa w gospodarce, w szczególności ograniczenie alokacji zasobów przez państwo. Ma też nastąpić zrównanie w prawach sektora państwowego i prywatnego i uznanie praw majątkowych za podstawę prawa własności oraz wprowadzenie jasnych reguł rynkowych i walka z protekcjonizmem lokalnym oraz z monopolami. Zapowiedziano utworzenie akcjonariatu pracowniczego oraz transfer części majątku państwowego do systemu zabezpieczenia społecznego.

Sektor bankowy ma być otwarty dla inwestorów zagranicznych oraz dla kapitału prywatnego. Projektuje się szeroką reformę administracji zarówno w kierunku wycofywania się państwa z ograniczeń administracyjnych dla biznesu jak i w kierunku przekazywania kompetencji w dół. Przewidywana jest także reforma systemu podatkowego. Będzie mniej stawek podatkowych, więcej dochodów z podatków bezpośrednich oraz nastąpi obłożenie akcyzą towarów, których produkcja powoduje znaczne zanieczyszczenie środowiska. Przełomową decyzją w systemie podatkowym będzie wprowadzenie podatku od nieruchomości.

W ramach wyrównywania poziomu życia pomiędzy miastem a wsią zapowiedziano większą ochronę gruntów rolnych. Trudniej wkrótce będzie wywłaszczyć te grunty pod budowę osiedli. Użytkownicy tych gruntów (właścicielem jest państwo) uzyskają prawo do obrotu nimi z prawem ustanowienia hipoteki.

Niewątpliwym przełomem jest naruszenie systemu hukou, systemu meldunkowego niezmiernie ograniczającego możliwości zameldowania się w innym miejscu zamieszkania, przede wszystkim ograniczającego możliwość przeniesienia się ze wsi do miast. Te bardzo surowe przepisy nie są bynajmniej pomysłem chińskich komunistów, ale wywodzą się z wielowiekowej tradycji chińskiej. Jeszcze przed powstaniem cesarstwa, w poszczególnych chińskich państwach zakazywano migracji, a w okresie cesarstwa granice poszczególnych prowincji a nawet powiatów były kontrolowane przez odpowiednie straże sprawdzające dokumenty podróżnych. Restrykcje w tym czasie sięgały tak daleko, że młody, dorosły człowiek nie miał prawa opuścić wsi i udać się w podróż bez zgody ojca. Przepisy także zabraniały młodemu małżeństwu opuszczenie rodzinnego domostwa i przeniesienie się do innej miejscowości.

System hukou wprowadzony w ChRL w 1958 r., zaczął się załamywać już w latach 80-tych ubiegłego wieku. Boom gospodarczy w nadmorskich prowincjach spowodował gwałtowne zapotrzebowanie na siłę roboczą. Miliony ludzi z wiejskich obszarów, z prowincji z wewnątrz kraju np. z Syczuanu, ruszyło na wybrzeże w poszukiwaniu nielegalnej pracy, gdzie ciężko pracując byli pozbawieni praw socjalnych, niczym nielegalni emigranci. Bez ich pracy niemożliwy byłby szybki gospodarczy rozwój Chin, toteż władze patrzyły przez palce na ich niesubordynacje.

Obecnie projektowane zmiany zakładają: stopniowe zmiany statusu napływowej ludności w miastach, zniesienie ograniczeń meldunkowych w miasteczkach, stopniowe zniesienie ograniczeń meldunkowych w miastach średniej wielkości, kontrolowaną możliwość uzyskania meldunku w dużych miastach. Największe miasta praktycznie nadal będą zamknięte dla nowych rezydentów. Jednocześnie osoby ze wsi, które otrzymają zameldowanie w mieście będą mogły korzystać z miejskich praw socjalnych a także zachować już nabyte przywileje emerytalne.

Ponadto zadeklarowano większe otwarcie dla kapitału zagranicznego, w tych dziedzinach, które dotychczas nie mogli inwestować a także otwieranie dalszych stref wolnego handlu na wzór tej ostatnio otwartej w Szanghaju.

Podjęto też ostrożne deklaracje dotyczące szeroko rozumianej sfery wymiaru sprawiedliwości jak zapowiedź większej niezależności sądownictwa i prokuratury od administracji (czytaj partii), ograniczenia kary śmierci, upowszechnienie kultury prawnej w społeczeństwie. Zostanie zintensyfikowana, czego należało się spodziewać, walka z korupcją, zostanie wzmożona dyscyplina partyjna nad członkami i komitetami oraz kontrola nad związkami rodzin dygnitarzy z biznesem. Ograniczeniu ulegną materialne przywileje aparatu władzy. Zdecydowano się na przeprowadzenie komercjalizacji państwowych instytucji kultury. Przyśpieszonej reformie poddany zostanie system emerytalny ochrona zasobów ekologicznych.

Fundamentalna zmiana?

Dokonano też bardzo ważnej zmiany w polityce jednego dziecka. Małżeństwa, z których jedno z małżonków jest jedynakiem, będą miały prawo posiadania drugiego dziecka. Wbrew temu co uważa się w Polsce, rozpowszechniając w kolorowych magazynach i mediach masowego przekazu szokujące materiały o masowych aborcjach w Chinach (nie są normą, ale zdarzają się), rodzi się tam więcej dzieci (współczynnik dzietności w Chinach 1,8 w Polsce 1,4), a osoby które są jedynakami i dziś mają ok. 33 lat i mniej, mogą mieć więcej niż jedno dziecko. Problemem jest to, że podobnie jak Polacy w Polsce (choć już nie w UK) bardzo rzadko się na to decydują.

Ta niezmiernie ważna decyzja III Plenum, wydają się być jednak mocno spóźniona. Obecnie należałoby raczej przyznać prawo każdemu małżeństwu do posiadania dwójki dzieci albo w ogóle znieść wszelkie ograniczenia. Za jej brak we właściwym czasie Chiny w przyszłości czekają ogromne kłopoty z powodu z nierównowagi międzypokoleniowej, a według niektórych demografów wręcz katastrofa demograficzna, która ze względu na skalę tego państwa, będzie jeszcze większa niż w Polsce.

Jak należy oceniać wyniki III Plenum i proponowane reformy?

W sferze politycznej niemal żadnych zmian, bo za jedyną, można uznać likwidację „reedukacji przez pracę” czy likwidację obozów pracy, których istnienie tak bardzo krytykowano na Zachodzie. Mało tego, władza przygotowuje się na wybuch niezadowolenia społecznego, tworząc Komitet Bezpieczeństwa Państwowego, który ma przeciwdziałać niepokojom społecznym. Jest w tych sprawach niezmiernie ostrożna. Bardzo dobrze należy ocenić zapowiedzi reform gospodarczych. Choć nie dokonano tutaj przełomu, jakim byłaby zapewne informacja o możliwości prywatyzacji wielkich koncernów państwowych, to projektowane reformy gospodarcze idą w dobrym kierunku. Na szczególną uwagę zasługuje wzmocnienie priorytetowej roli rynku.

Trzeba jednak też powiedzieć, że niektóre z tych projektowanych reform zapewne zostaną na papierze, jak rozdział państwowych przedsiębiorstw od aparatu biurokratycznego, co w państwie rządzonym przez monopartię nie udało się nikomu. Niezmiernie trudno będzie też ograniczyć przywileje materialne rządzącej nomenklatury, w tym jej związki z biznesem. O sukcesie tych wszystkich reform zadecyduje też zdolność do ich praktycznego wdrożenia mimo sprzeciwu lokalnych władz, którym reformy odbiorą wiele z ich aktywów i różnych grup nacisku, które jak na razie na tyle są silne, że udało im się ochronić wielkie państwowe niewydolne molochy gospodarcze, których istnienie z każdym rokiem będzie stawało się coraz większym balastem dla chińskiej gospodarki.

(Wojciech Tomaszewski, Radosław Pyffel)

REKLAMA