Poligamista dostaje 7110 euro zasiłku miesięcznie na dzieci

REKLAMA

Pewien Malijczyk mieszkający w podparyskim Bobigny stał się modelowym przykładem bezsilności państwa opiekuńczego wobec imigrantów. Zakazana oficjalnie poligamia nie wyklucza bowiem sytuacji, w której można żyć pod jednym dachem z kilkoma kobietami i mieć gromadkę „nieślubnych” dzieci, na które państwo płaci zasiłki.

Ów Malijczyk mieszka sobie z czterema żonami, ale ma razem 46 dzieci. Tylko z tego tytułu dostaje 7110 euro miesięcznie (zasiłek na dzieci wynosi 441 euro na czwórkę dzieci i po 158 euro na każde kolejne), nie licząc zasiłku mieszkaniowego i doraźnych zasiłków np. z kasy miejskiej. Faceta skazać raczej nie można, bo godzi się wyjść z poligamii, a opiekunki socjalne zajmują się wyprowadzaniem jego żon spod wspólnego dachu. Problem w tym, że wolnych mieszkań raczej nie ma, a „rozwodzenie” poligamicznej rodziny może potrwać i 10 lat.

REKLAMA

Państwo w starciach z obcymi kulturowo przybyszami okazuje się praktycznie bezsilne, ale nie zawsze… Przypomnijmy tu historię zwolnienia przedszkolanki-muzułmanki, która pojawiła się w pracy w islamskiej chuście. Tym razem sprawa trafiła do sądu i trybunał apelacyjny w Paryżu uznał jej zwolnienie za słuszne. Uznał, że doszło do „poważnego wykroczenia”. Sprawa jest o tyle precedensowa, że dotyczy prywatnego żłobka Baby-Loup w Chanteloup-les-Vigne (departament Yvelines).

Konflikt miał miejsce pod koniec 2008 roku, kiedy to Fatima Afif została zwolniona z pracy za decyzję noszenia islamskiej chusty po powrocie z urlopu wychowawczego. Decyzję o zwolnieniu dyrektorka żłobka uzasadniła „neutralnością filozoficzną, polityczną i wyznaniową” zapisaną w regulaminie wewnętrznym placówki. Pani Afif wniosła jednak sprawę do sądu pracy i domagała się 100 tys. euro odszkodowania. Sąd pracy w Mantes-la-Jolie (Yvelines) przyznał jednak rację dyrekcji żłobka. Później wyrok ten zatwierdził sąd apelacyjny w Wersalu, ale z kolei sąd kasacyjny wyrok unieważnił, uznając, że skoro „chodzi o żłobek prywatny, to zwolnienie Fatimy Afif jest dyskryminacją z racji przekonań religijnych i musi zostać anulowane”! Sprawa trafiła więc do sądu apelacyjnego w Paryżu. Prokurator Franciszek Falletti argumentował, że dzieci w żłobku mają od dwóch miesięcy do trzech lat i w tym wieku są szczególnie podatne na wpływy i wzorce, zwłaszcza, że dość często pochodzą z rodzin socjalnie wrażliwych”. Sąd podzielił jego zdanie i uznał zwolnienie za uzasadnione.

Fatima Afif odwołała się też do Wyższego Urzędu Walki przeciw Dyskryminacji i za Równością (HALDE). Początkowo poparł on jej żądania, uznając, że ma tu miejsce „dyskryminacja”, bo prywatne struktury nie mogą domagać się neutralności religijnej od swoich pracowników. Jednak w październiku 2010 roku nowa przewodnicząca HALDE, Żaneta Bougrab, w wystąpieniu wygłoszonym z okazji przyjęcia swojej funkcji zmieniła stanowisko HALDE.

Było to odbiciem szerszego tła i kłopotów państwa z wytyczeniem granic neutralności światopoglądowej. Sprawa ta doprowadziła także do wystąpienia w marcu 2013 roku rzecznika praw obywatelskich, Dominika Baudisa, który zaapelował o podjęcie prac legislacyjnych nad uporządkowaniem zasad laickości, m.in. wyjaśnienia problemu w jakim zakresie aktywność zawodowa dotyczy misji służby publicznej. Adwokaci muzułmanki zapowiadają obecnie wniesienie sprawy do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka a sprawa ta stała się nad Sekwaną symbolem potyczek laickiego państwa z islamem.

REKLAMA