„Mikołajki” w białostockiej GDDKiA: biurka po 9 tys. zł, luksusowe ekspresy do kawy

REKLAMA

Urzędnicy białostockiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) ulegli atmosferze świątecznych zakupów. Kontrola przeprowadzona przez centralę firmy wykazała, że „Mikołaj” był dla białostockich urzędników wyjątkowo hojny. Jak poinformował portal tvn24.pl z pieniędzy podatników podlascy drogowcy ufundowali m.in. biurka dla dyrekcji po ok. 9 tys. zł za sztukę. Pracownicy niższych szczebli (np. zastępcy dyrektorów) muszą się zadowolić o połowę tańszymi meblami. Wszystkich pracowników cieszy poranna kawa parzona w ekspresach kosztujących niecałe 9 tys. zł za sztukę.

– Zakup był niezbędny do wyposażenia nowego budynku. Zadecydowało kryterium ceny – stwierdził Rafał Malinowski, rzecznik białostockiej GDDKiA. Dopiero pod ostrzałem telewizyjnej kamery dziennikarzy z programu „Blisko ludzi” urzędnik przyznał, że kontrola zarzuciła oddziałowi „naruszenie ogólnych zasad”. Dodał jednak, że opinię kontrolerów uważa za „kontrowersyjną”.

REKLAMA

Urząd na umeblowanie oraz umilające czas gadżety wydał łącznie prawie 450 tys. zł. Zdaniem centrali spokojnie można było zaoszczędzić ok. 100 tys. zł i to nie rezygnując z zakupy ekspresów do kawy, a jedynie wybierając tańszy model.

W całej historii najsmutniejsze jest to, że karą za rozrzutność było… upomnienie dwóch pracowników (!) oraz obietnica „zmiany przepisów przetargowych” (nowe mają zapobiec „bezmyślnemu wydawaniu publicznych pieniędzy”).

REKLAMA