Ziemkiewicz: W tym roku różne rzeczy zaczną się walić

REKLAMA

Generalnie spodziewam się w 2014 r., że różne rzeczy zaczną się walić.

Na świecie najważniejsze będzie zawalenie się rządów Baracka Obamy przez m.in. fiasko jego sztandarowej reformy zdrowia, która się coraz bardziej w oczach obywateli kompromituje. Drugą rzeczą, może mniej dla Amerykanina bolesną, ale bardziej widowiskową, będzie zawalenie się jego polityki zagranicznej. Stany Zjednoczone są w tej chwili wypychane nawet z Bliskiego Wschodu, który był zawsze ich domeną. To, co się nie udało Związkowi Sowieckiemu nawet przy najgorszym prezydencie, jakim był Carter, w tej chwili udaje się słabnącej Rosji, która przestała być mocarstwem światowym. Mam wrażenie, że Amerykanie jednak lubią być mocarstwem i zapanuje pewne niezadowolenie.

REKLAMA

W Europie największym wydarzeniem staną się wybory. Wiele nie zależy od europarlamentu, ale bez wątpienia będzie to wydarzenie wizerunkowe, widowiskowe, dla Unii bardzo ważne. Te wybory, mimo usilnej propagandy, przyniosą wizerunkową klęskę tym, którzy wyznają utopię Europy w kształcie superpaństwa. Dobry wynik uzyskają ugrupowania eurosceptyczne i antyimigranckie. One będą miały razem, jeśli się nie pokłócą, jeden z trzech największych klubów. Trudno powiedzieć, jak sukces zagospodarują, ale dostaną około 1/3 głosów. Nie wiem, kto z Polski wejdzie do tego grona. Miałem swój pomysł listy, która wygrywałaby, ale skoro i narodowcy, i korwiniści, i gowinowcy idą osobno, to trudno powiedzieć, co z tego wyjdzie.

W Polsce nie spodziewam się żadnych istotnych wydarzeń. To będzie rok powolnego gnicia. Będzie gniła władza Tuska, gospodarka, ale ponieważ udało się rąbnąć pieniądze z OFE, więc w tym roku ani gospodarka, ani budżet się nie zawalą. Udało się Tuskowi zapanować nad partią, więc też się nie rozpadnie. Z kolei strategia PiS jest obliczona na jak najdłuższy marsz, niespieszno im do władzy, więc nie spodziewam się zasadniczej zmiany.

REKLAMA