Jak czytamy w „Gazecie Polskiej”, w ramach przygotowań do olimpiady w Soczi około 27 mld USD trafiło do kieszeni wąskiej grupy przyjaciół Włodzimierza Putina, prezydenta Rosji.
Aby zorganizować zimową olimpiadę w Soczi, z publicznej kasy wydrenowano miliardy: z budżetu Rosji, z budżetu Kraju Krasnodarskiego oraz państwowych banków i innych państwowych przedsiębiorstw. „Miliardowe kontrakty [dla firm oligarchów związanych z Putinem] przyznawano bez przetargu publicznego” – pisze „Gazeta Polska”. Dodatkowo „prowizja” dla państwowych urzędników przyznających kontrakty wynosiła średnio około 20%.
Ostateczne koszty igrzysk były ponad cztery razy wyższe od planowanych. Stadion olimpijski, służący tylko do ceremonii otwarcia i zamknięcia igrzysk, kosztował 14 (!) razy więcej niż pierwotnie zakładano.
Jak informuje „Gazeta Polska”, na imprezie najwięcej zarobili przyjaciele prezydenta „Putina z czasów petersburskich i służby w NRD: bracia Rotenbergowie, Giennadij Timczenko, Władimir Jakunin (według antykorupcyjnego raportu Aleksjeja Nawalnego tylko ta czwórka wzięła łącznie 15 mld USD)”.
Źródło: Gazeta Polska