Dziennikarz Bartosz Chochołowski skomentował na portalu Money.pl, że afera korupcyjna Hewlett-Packard udowadnia, że Polska jest republiką bananową, gdzie wystarczy przyjechać z walizką dolarów oraz wiedzą, komu ją wręczyć i już można zarabiać kokosy.
Jak pisze Chochołowski, polscy urzędnicy nie różnią się niczym od urzędników w Rosji czy Meksyku, gdzie koncern HP też korumpował biurokrację w celu uzyskania kontraktów. W ramach ugody, jaką HP zawarł w tej sprawie z amerykańską komisją papierów wartościowych i giełd (SEC) oraz resortem sprawiedliwości USA zapłaci ok. 108 mln USD kar.
Jak poinformowało Polskie Radio, amerykański resort sprawiedliwości podał, że HP Polska wniósł „korupcyjne płatności” łącznie na ponad 600 tys. USD w formie łapówek pieniężnych, upominków, podróży i rozrywek „dyrektorowi technologii informatycznych i komunikacyjnych KGP”. Chodzi o nieprawidłowości w przetargach z lat 2007-2010 na zakup sprzętu i usług teleinformatycznych przez Centrum Projektów i Usług Informatycznych b. MSWiA i Komendy Głównej Policji.
