Uniodotacje nie wyciągnęły z kryzysu

REKLAMA

Chociaż 58-tysięczna Nysa (woj. opolskie) w ciągu ostatnich 10 lat pozyskała najwięcej po Opolu unijnych dotacji w regionie, to nadal ma ponad 21% bezrobocie, a mieszkańcy emigrują.

Jak podaje Onet.pl, w ciągu 10 lat członkostwa Polski w Eurokołchozie Nysa wykorzystała ponad 150 mln zł z kieszeni unijnego podatnika, a cały koszt wykonanych z udziałem tych pieniędzy inwestycji w mieście i okolicy wyniósł ponad 220 mln zł. Ponadto nyski urząd pracy pozyskał ponad 200 mln zł na „walkę z bezrobociem”.

REKLAMA

Tymczasem zdaniem Jolanty Barskiej, burmistrz Nysy, pieniądze z UE nie odwróciły negatywnych skutków utraty miejsc pracy w mieście. W efekcie w ciągu 10 lat liczba mieszkańców Nysy spadła o około 9 tys. osób, czyli ponad 13%.

Źródło: wiadomosci.onet.pl

REKLAMA